Metropolita Filaret wystąpił z taką propozycją podczas spotkania z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Jego zdaniem dostępny bez ograniczeń Internet wywiera szkodliwy wpływ na dzieci i młodzież, które w „wirtualnym chaosie” nierzadko sięgają po gorszące informacje. – Cerkiew wzywa do wprowadzenia skutecznego regulowania zawartości Internetu – zaapelował Filaret. Jako wzór do naśladowania wskazał doświadczenia Chin. W opinii Filareta model chiński zasługuje na uwagę, gdyż zgodnie z jego zasadami cały ciężar ograniczania dostępu do niepożądanych treści spoczywa nie na państwie, lecz na dostawcach Internetu.

Słowa metropolity Filareta wywołały burzę protestów wśród użytkowników sieci. Na forum popularnego portalu www.tut.by wiadomość o wystąpieniu zwierzchnika białoruskiego prawosławia już w ciągu pierwszej doby skomentowało około 500 internautów. W przytłaczającej większości były to głosy niezwykle krytyczne zarówno wobec samego hierarchy, jak i wobec Kościoła prawosławnego, który oskarżano już wcześniej nie tylko o konserwatyzm, lecz wręcz o reakcjonizm.

Kontrowersje wokół wypowiedzi Filareta postanowił uciąć patriarchat moskiewski, któremu podlega Białoruski Kościół Prawosławny.

Rzecznik patriarchatu ojciec Michaił Prokopienko oświadczył, że metody regulowania dostępu do Internetu polegające na zakazach i ograniczeniach nie mogą być skuteczne.