Triumf i dąsy braci Castro

„Kuba nie zabiegała o powrót do Organizacji Państw Amerykańskich i nie chce do niej wracać” - tak Hawana skwitowała decyzję o anulowaniu rezolucji z 1962 roku o wydaleniu jej z OPA z powodu obrania przez Fidela Castro drogi komunizmu.

Aktualizacja: 05.06.2009 09:57 Publikacja: 05.06.2009 09:56

To nie oznacza, że władze Kuby nie doceniają historycznego znaczenia tej decyzji. Hawana zresztą mówi wprost o „zwycięstwie socjalizmu i oporu narodu kubańskiego” nad USA. „Mimo presji, warunków i manewrów Stanów Zjednoczonych, wspaniała siła, którą pokazała Ameryka Łacińska, umożliwiła zadośćuczynienie, historyczne naprawienie błędu, pośrednie potępienie haniebnej przeszłości” - głosi komunikat odczytany w kubańskiej telewizji. „Kuba o to nie prosiła i nie chce wracać do OPA z powodu jej ponurej, kapitulanckiej historii, ale uznaje polityczne znaczenie, symboliczny i buntowniczy charakter tej decyzji, zainicjowanej przez ludowe rządy Ameryki Łacińskiej”.

Czy bracia Castro mają powody do zadowolenia? Zebrani w Hondurasie dyplomaci 34 państw OPA doszli do kompromisu w sprawie Kuby po długich i zaciętych sporach. Stanowisko przyjaciół reżimu w Hawanie - Wenezueli, Nikaragui, Boliwii czy Ekwadoru domagających się bezwarunkowego przywrócenia Kuby w prawach członka, napotkało opór ze strony Waszyngtonu, który uzależniał jej powrót od respektowania zasad OPA.

Obie strony mówią dziś o sukcesie. Szefowa amerykańskiego Departamentu Stanu Hillary Clinton podkreśla, że „Kuba wróci do OPA, jeśli OPA uzna, że jej członkostwo będzie zgodne z celami i zasadami tej organizacji, przede wszystkim dotyczącymi demokracji i praw człowieka”. Lewicowy lider Wenezueli Hugo Chavez twierdzi, że w Hondurasie zatriumfowała „godność Kuby”.

Głos w sprawie OPA zabrał też 82-letni Fidel Castro, który w 2006 roku wycofał się ze sceny politycznej, zostawiając władzę bratu. Pochwalił kraje latynoskie za antyamerykańską „rebelię”, ale nie szczędził słów potępienia OPA, będącej jego zdaniem „koniem trojańskim” Waszyngtonu w regionie, „popierającej neoliberalizm, handel narkotykami, bazy wojskowe i kryzysy gospodarcze”. „OPA była wspólnikiem wszystkich zbrodni popełnionych przeciwko Kubie” - pisał w kolejnym z komentarzy, za których pośrednictwem komunikuje się teraz z Kubańczykami.

Według kubańskiej gazety „Granma” Kuba nigdy nie wróci do OPA, która jest politycznym trupem, powinna raczej zainicjować powołanie nowej organizacji amerykańskiej, ale bez Stanów Zjednoczonych. To zaskakujące zważywszy na koncyliacyjny ton Baracka Obamy, który nie tylko zapowiedział „nową epokę” w stosunkach z Ameryką Łacińską, ale zdążył już odwołać nałożone przez jego poprzednika restrykcje dotyczące podróży z USA na Kubę i wysyłania stamtąd pieniędzy dla mieszkających na wyspie krewnych. Oba kraje wznowiły rozmowy o imigracji, możliwe, że dojdą również do porozumienia w sprawie przywrócenia bezpośrednich usług pocztowych (teraz poczta dostarczana jest za pośrednictwem krajów trzecich).

Kubańscy dysydenci są podzieleni w sprawie OPA. Część martwi się zapowiedziami, że Kuba nie wróci do tej organizacji. W oświadczeniu 14 ugrupowań opozycyjnych czytamy, że „zbłąkana owca” powinna skorzystać ze „sprzyjającej sytuacji międzynarodowej” (prezydentury Obamy) i poparcia Ameryki Łacińskiej, porzucić retorykę z czasów „świętej pamięci zimnej wojny” i wrócić do OPA. Inni podkreślają, że panamerykańska organizacja nie powinna się godzić na ponowne przyjęcie wyspy, dopóki władze nie zaczną przestrzegać praw człowieka.

Według zachodnich dyplomatów Hawana udaje, że dąsa się na OPA, bo kompromis z Hondurasu, to - owszem - sukces Ameryki Łacińskiej, ale nie braci Castro. Jednopartyjny system obowiązujący na Kubie jest sprzeczny z kartą OPA, która żąda od członków respektowania pluralizmu politycznego. Tego nie zmienią nawet przyjaciele Kuby w Organizacji Państw Amerykańskich.

To nie oznacza, że władze Kuby nie doceniają historycznego znaczenia tej decyzji. Hawana zresztą mówi wprost o „zwycięstwie socjalizmu i oporu narodu kubańskiego” nad USA. „Mimo presji, warunków i manewrów Stanów Zjednoczonych, wspaniała siła, którą pokazała Ameryka Łacińska, umożliwiła zadośćuczynienie, historyczne naprawienie błędu, pośrednie potępienie haniebnej przeszłości” - głosi komunikat odczytany w kubańskiej telewizji. „Kuba o to nie prosiła i nie chce wracać do OPA z powodu jej ponurej, kapitulanckiej historii, ale uznaje polityczne znaczenie, symboliczny i buntowniczy charakter tej decyzji, zainicjowanej przez ludowe rządy Ameryki Łacińskiej”.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022