– Kijów to nasza Jerozolima. Stąd wywodzi się prawosławie – mówił Cyryl podczas nabożeństwa na Górce Świętego Włodzimierza, wielkiego księcia kijowskiego, który w 988 roku wprowadził na Rusi chrześcijaństwo. – Żyjąc w różnych państwach, musimy zachować duchową jedność. W jedności leży siła, fundament trwałości w obliczu pokus tego świata – podkreślił.
Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej spędzi na Ukrainie dziesięć dni. W Kijowie spotkał się wczoraj z prezydentem Wiktorem Juszczenką. Wspólnie uczcili pamięć ofiar wielkiego głodu. Rosyjscy prawosławni teologowie twierdzą, że wizyta Cyryla na Ukrainie (pierwsza zagraniczna w roli patriarchy) ma typowo duszpasterski charakter. – Rosja nie stawia przed Cyrylem strategicznych zadań – mówi „Rz” diakon Andriej Kurajew, profesor teologii w Moskiewskiej Akademii Duchownej. – On jedzie do ludzi, którzy czekają na niego od lat. Ma dokończyć misję poprzednika Aleksego II, który w zeszłym roku nie zdążył dotrzeć do wiernych na wschodzie Ukrainy, bo poczuł się źle i musiał wracać z Kijowa do Moskwy – zaznacza Kurajew. Cyryl planuje pojechać nie tylko do rosyjskojęzycznego Doniecka, ale także do Symferopola i Sewastopola na Krymie. Zwiedzi również miasta na zachodniej Ukrainie, tuż przy polskiej granicy: Łuck i Włodzimierz Wołyński.
– Owszem, wizyta Cyryla jest kontynuacją drogi, którą przemierzył Aleksy II. Ale to nie wszystko. To także próba udzielenia odpowiednich instrukcji prawosławnym mieszkańcom przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie w 2010 roku, zgodnych z życzeniem Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina – mówi „Rz” Taras Woźniak, lwowski publicysta i szef czasopisma „Ji”.
Cyryl nie zamierza rozmawiać z przedstawicielami ukraińskiej Cerkwi prawosławnej patriarchatu kijowskiego, którzy nie uznają zwierzchności Cerkwi moskiewskiej.
Patriarcha kijowski Filaret w specjalnym oświadczeniu ostrzegł kościelnego dostojnika przed ingerencją w ukraińskie sprawy wewnętrzne. – Szanujemy prawo patriarchy, który chce się pomodlić wraz z parafianami. Ale obawiamy się, że będzie ingerował w politykę. To właśnie Cyryl w Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej odpowiadał za politykę wobec Ukrainy. On także odpowiada za wykorzystanie struktur moskiewskiego patriarchatu jako narzędzia rosyjskiej polityki państwowej – stwierdził Filaret.