Włochy: sędziowie będą podbijać karty pracy

Włoscy sędziowie mają pracować pod specjalnym nadzorem. Minister administracji publicznej wypowiedział wojnę opieszałości sądów

Publikacja: 30.09.2009 04:26

Na pierwszą rozprawę z powództwa cywilnego trzeba we Włoszech czekać średnio pięć lat. Bywa jednak, że dla niektórych sędziów nawet osiem lat to za mało, by napisać uzasadnienie wyroku. Niedopełnienie takich i podobnych obowiązków pracowników wymiaru sprawiedliwości pozwala groźnym mafiosom uniknąć kary, a wiele spraw z powodu opieszałości sędziów ulega przedawnieniu.

Włoskie sądy zajmują się w tej chwili kilkoma tysiącami spraw, o których już wiadomo, że się przedawnią, zanim zapadnie wyrok. Budynki sądowe zazwyczaj już o godz. 14 świecą pustkami. Nic dziwnego, skoro z badań wynika, że statystyczny włoski sędzia pracował w ubiegłym roku przez 4 godziny i 12 minut dziennie, zarabiając często aż pięciokrotną włoską średnią. Na dodatek przysługuje mu 56 dni urlopu rocznie.

Wszystko to może się jednak niedługo skończyć. Dynamiczny minister administracji publicznej Renato Brunetta stwierdził bowiem, że „sędziom musiało się przewrócić w głowie”, i zapowiedział, iż przy wejściach do sądów staną elektroniczne bramki rejestrujące każde wejście i wyjście sędziego z pracy. Powstanie też system kontroli wydajności, a za opóźnienia mają grozić słone kary finansowe i wstrzymanie awansów. Sądząc z nerwowej reakcji Naczelnej Rady Sędziowskiej (CSM) – „to dym, który ma zasłonić ogromną niekompetencję i błędy ministra” – włoskich sędziów obleciał strach. A jest się czego i kogo bać. Wprowadzając w zeszłym roku system kontroli w administracji publicznej, Brunetta zmniejszył absencję aż o

30 proc. Przedtem urzędnik państwowy chorował 20 dni w roku, teraz 14.

Nagłe ozdrowienie i wzrost wydajności urzędników minister osiągnął, aplikując kurację złożoną z elektronicznych bramek, niehonorowania zwolnień od lekarzy prywatnych i obniżenia rocznych premii o tyle, ile pracownicy administracji procentowo spędzili na zwolnieniach.

Teraz przyszła kolej na sędziów. Brunetta zapowiedział też walkę z upolitycznieniem Temidy, bo włoscy sędziowie to pasjonaci polityki. Należą do politycznych frakcji, które delegują swoich przedstawicieli do CSM. Najpotężniejszą tworzą związani z lewicą tzw. Sędziowie Demokratyczni. Wydają periodyk, w którym krytykują na przykład ustawę kryminalizującą nielegalną imigrację i... radzą, jak ją obejść. Przedtem krytykowali Izrael za politykę wobec Palestyńczyków. Regularnie wysyłają też swoich przedstawicieli na spędy anty- i alterglobalistów. Jeden z Demokratycznych Sędziów wprawił Włochy w osłupienie, oświadczając: – Skłamałbym, gdybym powiedział, że moje poglądy polityczne nie miały wpływu na wyrok.

[i] —Piotr Kowalczuk z Rzymu[/i]

Na pierwszą rozprawę z powództwa cywilnego trzeba we Włoszech czekać średnio pięć lat. Bywa jednak, że dla niektórych sędziów nawet osiem lat to za mało, by napisać uzasadnienie wyroku. Niedopełnienie takich i podobnych obowiązków pracowników wymiaru sprawiedliwości pozwala groźnym mafiosom uniknąć kary, a wiele spraw z powodu opieszałości sędziów ulega przedawnieniu.

Włoskie sądy zajmują się w tej chwili kilkoma tysiącami spraw, o których już wiadomo, że się przedawnią, zanim zapadnie wyrok. Budynki sądowe zazwyczaj już o godz. 14 świecą pustkami. Nic dziwnego, skoro z badań wynika, że statystyczny włoski sędzia pracował w ubiegłym roku przez 4 godziny i 12 minut dziennie, zarabiając często aż pięciokrotną włoską średnią. Na dodatek przysługuje mu 56 dni urlopu rocznie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021