Mocarstwo według Miedwiediewa

Prezydent roztoczył przed obywatelami Rosji wizję demokratycznego, nowoczesnego i bogatego kraju

Publikacja: 12.11.2009 20:04

Mocarstwo według Miedwiediewa

Foto: AFP

100 minut Dmitrij Miedwiediew wygłaszał na Kremlu doroczne orędzie. Mówił o swoich planach modernizacji Rosji. Zebrani na sali przedstawiciele obu izb parlamentu, rządu, najważniejszych instytucji i władz regionalnych nagrodzili prezydenta oklaskami 63 razy. Czasami nie czekając, aż skończy mówić.

Najwięcej uwagi Miedwiediew poświęcił modernizacji gospodarki, zwracając uwagę, że obecnie Rosja „utrzymuje się na powierzchni” głównie dzięki osiągnięciom z czasów ZSRR. – Na miejsce prymitywnej gospodarki surowcowej stworzymy gospodarkę generującą unikalną wiedzę, nowe dobra i technologie – przekonywał.

[srodtytul]Nowa Dolina Krzemowa[/srodtytul]

Roztoczył wizję Rosji, która „podnosi się na nowy poziom cywilizacyjny”, stymuluje naukę, tworzy własną Dolinę Krzemową, patrzy na świat z umieszczonych na orbicie satelitów, komputeryzuje społeczeństwo i pobudza kredytami sektor prywatny. Prezydent mówił o modernizacji opartej na demokracji, „pokojowej” i „pragmatycznej” polityce zagranicznej i trosce o zwykłych obywateli.

W ramach oszczędności zaproponował zmniejszenie liczby stref czasowych, których jest w Rosji 11, a także rezygnację z przechodzenia z czasu letniego na zimowy. Kilkakrotnie wchodził też w rolę srogiego przywódcy, obiecując „unicestwienie terrorystów na Kaukazie Północnym”, ale także walkę z nadużywającymi władzy urzędnikami. Mówiąc o korupcji, uznał, że zamykaniem w więzieniu „problemu się nie rozwiąże”. – Ale zamykać należy – zagrzmiał.

Zaproponował zmiany dotyczące wyborów regionalnych, m.in. rezygnację z konieczności zbierania podpisów niezbędnych do startu w wyborach. Jednocześnie jednak ocenił, że system wielopartyjny w Rosji funkcjonuje stabilnie i jest głównym narzędziem gwarantującym prawa i wolności obywateli. – Zmiany w systemie wyborczym są czysto kosmetyczne, znacznie mniejsze, niż żądała opozycja po październikowych wyborach regionalnych – mówi „Rz” publicysta Andrzej Prieobrażeński.

Miedwiediew przestrzegł jednak tych, którzy chcieliby użyć demokracji jako „pretekstu do destabilizowania i dzielenia społeczeństwa”. Politolog Gleb Pawłowski w rozmowie z „Rz” uznał wystąpienie Miedwiediewa za demonstrację, że to on jest numerem jeden w Rosji, bo wielokrotnie „nakazywał rządowi” wykonanie konkretnych zadań. – To było orędzie Miedwiediewa do Putina. Tandem działa, ale to prezydent nim kieruje – ocenił Pawłowski.

[srodtytul]Nie było krytyki Putina[/srodtytul]

Eksperci zwracają uwagę, że mimo wyraźnych aluzji do polityki poprzednika, takich jak przestarzała polityka surowcowa czy krytyka korporacji państwowych – świętych krów epoki Putina – Miedwiediew ani razu nie pozwolił sobie na bezpośrednie zarzuty pod adresem obecnego premiera, a jego rząd chwalił za skuteczną walkę z kryzysem.

Putin, który w pierwszym rzędzie przysłuchiwał się przemówieniu Miedwiediewa, a zdaniem niektórych momentami drzemał, nie zamierza oddawać pałeczki lidera. Wkrótce ma wystąpić na zjeździe Jednej Rosji, co, uważają eksperci, będzie jego „odpowiedzią prezydentowi”. Z orędziem zbiegła się też „nieoficjalna” informacja o zaplanowanej na 26 listopada „gorącej linii” Putina z narodem, podczas której za pośrednictwem telewizji będzie na żywo odpowiadać na pytania rodaków.

Putin w czasach prezydentury błyskotliwie wykorzystywał ten sposób na „bycie bliżej narodu” i do odgrywania roli jego troskliwego ojca. Nie zrezygnował z niego jako premier. Miedwiediew z tej metody PR nie korzysta.

[i]-Justyna Prus z Moskwy[/i]

[ramka][b]Aleksiej Makarkin - Centrum Technologii Politycznych w Moskwie[/b]

Gdyby wyjść na ulicę i spytać pierwszego lepszego Rosjanina, czy chce konkurencyjnej gospodarki, szybkiego Internetu i nowoczesnego wykształcenia dla wszystkich obywateli, to każdy bez wahania odpowie, że tak, jak najbardziej. Ale za chwilę doda, że to od niego nie zależy i nie ma na to żadnego wpływu. Kluczowe dla prezydenta jest więc ciągle poparcie elit, a te patrzą na jego plany z nieukrywaną ironią: ich urządza to, co mamy dzisiaj. Status quo. Żeby zrealizować takie rewolucyjne plany, potrzebna jest kontrola środków. Ludzkich i finansowych. A trudno powiedzieć, czy Miedwiediew w tej chwili ją posiada. Stworzyć w Rosji promodernizacyjną koalicję będzie mu bardzo trudno.

Miedwiediew przed wygłoszeniem orędzia na pewno konsultował się z premierem Władimirem Putinem, ale nie można było nie zauważyć pewnej krytyki tego, co Putin robił w czasie swojej prezydentury. Mówiąc o swoich szeroko zakro- jonych zamiarach, prezydent pośrednio daje do zrozumienia – to wcześniej nie zostało zrobione. Słowa o nieefektywnej gospodarce surowcowej, korporacjach państwowych i polityce zagranicznej podyktowanej nostalgią i uprzedzeniami są tak naprawdę krytyką Putina. Ktoś może powiedzieć, że to tylko słowa, ale Miedwiediew tak naprawdę walczy o swoje miejsce w polityce. I o kolejne wybory w 2012 roku. Jeśli zacznie realizować swoje plany wychodzące daleko poza jego prezydencką kadencję i znajdzie dla nich poparcie w elitach, to będzie miał podstawy, by zostać na stanowisku. Jeśli nie – pożegna się z nim.

[i]—not. prus[/i][/ramka]

[ramka][b]Gleb Pawłowski - politolog, Fundacja Polityki Efektywnej[/b]

Prezydent Miedwiediew mówił o modernizacji od samego początku swojego urzędowania, jednak przez pierwszy rok w realizacji jego planów przeszkodził kryzys. Kryzys, który uwydatnił niektóre problemy rosyjskiej gospodarki. Dzisiaj Miedwiediew przystępuje do realizacji tych zadań. To bardzo ważny moment, przełom, zakręt w rosyjskiej polityce. Kolejnym etapem będzie z pewnością zjazd partii Jedna Rosja, podczas którego wystąpi premier Władimir Putin jako lider partii rządzącej i szef gabinetu. Ale w swoim orędziu Miedwiediew wyraźnie daje do zrozumienia, że to on nadaje ton. On „poleca”, a rząd, a więc również Putin, te polecenia wykonuje. Podczas wczorajszego przemówienia słowo „polecam rządowi” padły wielokrotnie i tu wszelkie wątpliwości są wykluczone. Żadnego konfliktu w tym tandemie nie ma i nie będzie. Miedwiediew prowadzi i wydaje polecenia, a Putin godzi się na rolę tego, który je wykonuje i to jest jeden z warunków przeprowadzenia reform, o których mówił podczas swojego orędzia rosyjski prezydent. Ewentualny konflikt między nimi bez wątpienia by tym planom zaszkodził, a nawet je pogrzebał. Obserwowałem osobistości zebrane w sali, gdy Miedwiediew mówił o planach likwidacji – stworzonych przecież przez Władimira Putina – korporacji państwowych. Biurokraci nerwowo zerkali na premiera, ale to właśnie on pierwszy zaczął bić brawo. Wydając w zdecydowany sposób polecenia rządowi, Miedwiediew jednocześnie podkreśla swoją wiodącą rolę w państwie i wysyła wyraźny sygnał do elit.

[i]—not. prus[/i][/ramka]

[ramka][b]Siergiej Buntman - zastępca redaktora naczelnego Radia Echo Moskwy[/b]

To poważne deklaracje i plany. Miedwiediew mówił bardzo dużo i właściwie o wszystkim. Do tego jeszcze te dziwne pomysły, takie jak ograniczenie liczby stref czasowych. Problem w tym, że są w tym wielkim planie pewne wewnętrzne sprzeczności. Na początku prezydent mówił dużo na swój ulubiony temat: o innowacjach, modernizacji, odejściu od opierania się na surowcach i tworzeniu konkurencyjnych produktów. Ale to wszystko jest jakby oddzielone od modernizacji systemu politycznego. Ow- szem, Miedwiediew mówi o pewnych zmianach w regionalnych wyborach, ale na poziomie technicznym. Ogólnie prezydenta system polityczny Rosji satysfakcjonuje. Te rzeczy są nie do pogodzenia: albo mówimy o rozwijaniu, kształceniu społeczeństwa i przekazywaniu mu inicjatywy, albo pozostawiamy wszystkie decyzje górze. A Miedwiediew chciałby mieć i jedno, i drugie. Z jednej strony mówi o oddaniu inicjatywy masom i zwiększaniu politycznej konkurencji, z drugiej: „jeśli tylko ktoś spróbuje rozhuśtać łódkę, to dostanie po łapach”. To trochę przypomina początki pieriestrojki i nieśmiałe wezwania do przebudowania systemu, ale tak, żeby nic się nie zmieniło. Każdy krok ma jakieś konsekwencje, a Miedwiediew chciałby zrobić krok bez konsekwencji. Trudno ocenić, jak obecnie wyglądają relacje na linii Miedwiediew – Putin. To zagadka. W tym momencie zastanawianie się nad tym to bazarowa kremlinologia.

[i]—not. prus[/i] [/ramka]

100 minut Dmitrij Miedwiediew wygłaszał na Kremlu doroczne orędzie. Mówił o swoich planach modernizacji Rosji. Zebrani na sali przedstawiciele obu izb parlamentu, rządu, najważniejszych instytucji i władz regionalnych nagrodzili prezydenta oklaskami 63 razy. Czasami nie czekając, aż skończy mówić.

Najwięcej uwagi Miedwiediew poświęcił modernizacji gospodarki, zwracając uwagę, że obecnie Rosja „utrzymuje się na powierzchni” głównie dzięki osiągnięciom z czasów ZSRR. – Na miejsce prymitywnej gospodarki surowcowej stworzymy gospodarkę generującą unikalną wiedzę, nowe dobra i technologie – przekonywał.

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021