Aygül Özkan jest młoda, atrakcyjna, pewna siebie. Od kilku dni pełni funkcję ministra ds. społecznych Dolnej Saksonii, co zapewniło jej miejsce w niemieckiej historii. Dla 3,5- milionowej tureckiej społeczności stała się postacią kultową. Nigdy wcześniej przedstawiciel tureckiej mniejszości nie zaszedł w Niemczech tak wysoko w polityce.
Owszem, jest Cem Özdemir, współprzewodniczący Zielonych, nazywany na wyrost niemieckim Obamą. Zieloni to jednak partia, która promuje od lat model wielokulturowego społeczeństwa. Co innego konserwatywna CDU Angeli Merkel, propagująca model niemieckiej kultury przewodniej (Leitkultur) w kraju, którego co dziewiąty obywatel ma zagraniczne korzenie. Jednak to CDU jako pierwsza przełamała tabu i otworzyła drzwi do kariery muzułmance z rodziny tureckich gastarbeiterów.
Pani Özkan jest z wykształcenia prawnikiem. Do CDU wstąpiła zaledwie sześć lat temu. „Nasza pani minister”, „Bardzo dziękujemy, pani Merkel” – krzyczą tytuły w tureckojęzycznych mediach. „Gazeta Hürriyet” nie wyklucza nawet, że 39 -letnia Özkan może w przyszłości pokierować rządem Dolnej Saksonii, a nawet zostać kanclerzem Niemiec.
Ta perspektywa spędza sen z oczu najbardziej zagorzałych obrońców niemieckiej tradycji. Jeszcze przed zaprzysiężeniem ostrzegali Özkan, że „coś się stanie”, jeżeli zdecyduje się na przyjęcie ministerialnej teki. Gróźb nie zabrakło na forach internetowych. Aygül Özkan porusza się więc od ubiegłego czwartku w towarzystwie ochrony policyjnej. Tym bardziej że zdołała już ogłosić, iż opowiada się za usunięciem krzyży ze szkół publicznych i innych instytucji państwowych. To wprawdzie zgodne z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego sprzed lat, które jednak nadal nie jest powszechnie respektowane, między innymi dzięki postawie CDU.
Özkan jest też za zakazem noszenia chust muzułmańskich w szkołach przez nauczycielki wyznające islam. Podoba się to CDU, ale wywołuje sprzeciw organizacji muzułmańskich. – To zaprzeczenie zasady wolności wyznania. Nie mamy nic przeciwko krzyżom i domagamy się równego traktowania islamu – wyjaśnia „Rz” Ali Kizylkaya, szef Centralnej Rady Muzułmańskiej w Niemczech. Nowa minister kwestionuje też strategię CDU w sprawie członkostwa Turcji w UE. Zamiast preferowanego przez Merkel uprzywilejowanego partnerstwa domaga się pełnego członkostwa. – Czy zdaje sobie sprawę, że żąda za wiele, nie tylko od zwolenników CDU? – pyta liberalny „Die Zeit”.