Włoskie organizacje ateistyczne, islamskie, judaistyczne i wyznań niekatolickich skarżyły się, że uwzględnianie ocen z religii, które ma wpływ na wyniki egzaminu maturalnego, a więc i przyjęcia na studia, jest niezgodne ze świeckim charakterem państwa. Poza tym dyskryminuje uczniów, którzy na lekcje religii nie uczęszczają, ponieważ szkoły oferują wyłącznie nauczanie religii katolickiej. 11 sierpnia ubiegłego roku SA przyznał im rację.

Minister edukacji Mariastella Gelmini wydała instrukcję zabraniającą szkołom respektowania wyroku i zaskarżyła go do Rady Stanu, najwyższego organu sądu administracyjnego. Episkopat Włoch stwierdził, że w imię swobody wyznania i wolności sumienia sąd zlekceważył wybory przytłaczającej większości rodziców i uczniów.

Wskazał poza tym, że we Włoszech nauka religii, również w szkołach katolickich, nie jest obowiązkowa, a uczniowie mogą wybrać w zamian inne zajęcia, za które otrzymują punkty. Protestowali również rodzice. W szkołach podstawowych na religię uczęszcza 95 proc. uczniów, w średnich – 85 proc. Rada Stanu uznała, że wyrok SA dyskryminuje przytłaczającą większość uczniów i postanowiła go unieważnić.