– Będziemy tu długo – powiedziała Ashton w hotelu Tibesti, gdzie spotkała się z dziennikarzami.
Właśnie w tym hotelu chwilę wcześniej otworzyła placówkę UE. – Jestem tu, by pokazać, jak duże jest wsparcie Unii Europejskiej dla narodu libijskiego. Jestem tu w imieniu 27 państw – mówiła.
W Bengazi spotkała się z Mustafą Abdulem Dżalilem, przywódcą Narodowej Rady Tymczasowej (NTC). „Zaszczytem dla mnie jest spotkać się z ludźmi, którzy walczą o demokrację i lepszą przyszłość dla Libii" – zapowiadała we wcześniejszym oświadczeniu.
Parlament Europejski od dawna debatuje nad uznaniem NTC. Dotychczas oficjalnie poparły go Francja, Włochy, Katar i Gambia. Catherine Ashton powiedziała wczoraj, że Unia uznaje tymczasową radę za „rozmówcę". – Prowadzimy z nią dialog. Ale to naród libijski zdecyduje, kto będzie tworzył przyszły rząd – zaznaczyła.