Cierpiący na ADHD chłopiec ma tyle niepohamowanej energii, że w szkole często wpada w tarapaty. Nauczyciele zorganizowali więc spotkanie z policjantem, licząc na to, że sam widok umundurowanego stróża prawa podziała wychowawczo.
Ale lekcja nie poszła zgodnie z planem. Gdy oficer policji położył rękę na ramieniu chłopca, ten odepchnął ją gwałtownie, zrzucił z biurka wszystkie papiery, po czym kopnął funkcjonariusza w kolano. Ponieważ polecenie, aby się uspokoił, nie podziałało, policjant skuł chłopcu ręce i nogi – w sposób, w jaki zatrzymywani są zbyt agresywni kryminaliści. Dziecko zostało aresztowane za atak na policjanta i bez informowania rodziców zawiezione do szpitala psychiatrycznego – podała kalifornijska telewizja KCRA.
Chłopiec był skuty przez dwie godziny – aż do przybycia ojca. Gdy matka dowiedziała się o całej sprawie, zażądała wyjaśnień. Ale ani policyjne, ani szkolne władze nie chciały komentować incydentu, zwłaszcza że mały Davis został w końcu uniewinniony.
Dwa lata temu media informowały o policjancie, który podczas kłótni z 72-letnią staruszką – odmawiającą przyjęcia mandatu za wykroczenie drogowe – użył paralizatora, po czym w kajdanach odwiózł ją na komisariat i oskarżył o stawianie oporu przy aresztowaniu. Szefowie policjanta uznali, że postąpił wzorcowo: bezpiecznie, efektywnie i skutecznie.
I chociaż tak skrajne przypadki budzą emocje również wśród Amerykanów, to większość popiera stanowcze działania policji.