Malta, baza specznaczenia

W latach 1940 – 1943 Morze Śródziemne stało się dla Wielkiej Brytanii nie mniej ważnym akwenem niż Atlantyk. Klęska Francji i wyłączenie z działań wojennych jej floty zmieniły tu układ sił na korzyść Włoch i Niemiec. Bastionem brytyjskiego oporu pozostała Malta...

Publikacja: 09.08.2012 01:01

Brytyjski krążownik liniowy „Hood” i francuski pancernik „Lorraine” w zatoce Grand Harbour na Malcie

Brytyjski krążownik liniowy „Hood” i francuski pancernik „Lorraine” w zatoce Grand Harbour na Malcie, 1940 r.

Foto: Roger Viollet/East News

70 lat temu, 9 sierpnia 1942 roku, rozpoczęła się aliancka próba zaopatrzenia Malty (operacja Pedestal).

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

, z dodatku "Bitwy i wyprawy morskie"

W momencie wybuchu wojny Malta ze względu na brak nowoczesnej artylerii przeciwlotniczej, silnego lotnictwa oraz odpowiednio zabezpieczonego portu wojennego była bazą drugiej kategorii. Znacznie ważniejsze dla brytyjskich sztabowców były Gibraltar (umożliwiał kontrolę wejścia na Morze Śródziemne, a potem blokował współdziałanie floty niemieckiej i włoskiej) oraz Aleksandria, strzegąca szlaku ku Kanałowi Sueskiemu i dalej na Ocean Indyjski. Gdy Włosi 10 czerwca 1940 roku przystąpili do wojny przeciwko aliantom, położona 75 km od Sycylii i 240 km od włoskiej wówczas Libii Malta stała się naturalnym celem.

Już 11 czerwca wyspę pierwszy raz zaatakowało włoskie lotnictwo – bomby spadły na zatokę Grand Harbour – kotwicowisko portu Valetta, lotnisko RAF w Hal Far oraz bazę wodnosamolotów w Kalafranie. Zginęło kilkanaście osób, a ponad 100 zostało rannych – w większości cywile. W tym czasie w Hal Far stacjonowała eskadra przestarzałych myśliwców (tylko trzy z czterech maszyn były zdolne do lotu) Gloster Sea Gladiator, które przez kilkanaście kolejnych dni odpierały włoskie naloty i zestrzeliły lub uszkodziły aż 37 bombowców. 22 czerwca na Malcie wylądowały cztery hurricane'y, aby uzupełnić paliwo przed dalszym lotem do Afryki, lecz zostały włączone do obrony powietrznej wyspy. Od tego momentu Włosi ponosili coraz większe straty. 2 sierpnia przybyło 12 kolejnych huarricane'ów z lotniskowca HMS „Argus". Dzięki temu Brytyjczycy odzyskali przewagę na maltańskim niebie.

Włoska ofensywa powietrzna oraz upadek Francji uzmysłowiły brytyjskiej Admiralicji, że położenie geograficzne Malty predysponuje wyspę do odegrania znaczącej roli w zmaganiach na Morzu Śródziemnym. Ma też istotne znaczenie dla utrzymania Egiptu. Najważniejsze było szybkie wzmocnienie obrony – Royal Navy musiała dostarczyć samoloty, działa przeciwlotnicze oraz zaopatrzenie dla garnizonu Malty. Zagrożeniem dla brytyjskich konwojów była włoska flota, która posiadała liczne bazy na Półwyspie Apenińskim, Sycylii, w Afryce Północnej oraz na archipelagu Dodekanez.

Półrocze dla Brytyjczyków

Jesienią 1940 roku siły brytyjskie na Środkowym Wschodzie i Bliskim Wschodzie dowodzone przez gen. Archibalda Wavella znalazły się w trudnym położeniu. Gen. J. F. C. Fuller, teoretyk i historyk wojskowości, pisał, że pozycja strategiczna brytyjskiego dowódcy Obszaru Śródziemnomorskiego „była beznadziejna. Z dwóch linii komunikacyjnych pierwsza, wiodąca przez Morze Śródziemne, była w trzech czwartych blokowana w swej środkowej części przez Włochów, Malta zaś – jedyny pośredni punkt oparcia jego lotnictwa między Egiptem i Gibraltarem – była niebezpiecznie izolowana".

Ze względu na dużą liczbę okrętów podwodnych, jakimi dysponowali Włosi, w Londynie i Aleksandrii zastanawiano się nad wycofaniem sił Royal Navy do bazy w Gibraltarze. Ostatecznie zadecydowała opinia adm. Andrew Cunninghama, dowódcy Floty Śródziemnomorskiej, który był zwolennikiem działań ofensywnych i nie zamierzał oddać bez walki panowania na Morzu Śródziemnym. Royal Navy wespół z lotnictwem utrudniała, jak mogła, ruch konwojów z zaopatrzeniem dla armii włoskiej w Libii. Włosi rewanżowali się zmasowanymi nalotami na Maltę i atakami na statki. Dla ochrony tych drugich Admiralicja wysłała na Morze Śródziemne lotniskowiec „Illustrious", pancernik „Valiant" oraz krążowniki przeciwlotnicze „Coventry" i „Calcutta". Drugie półrocze 1940 roku upłynęło pod znakiem sukcesów Royal Navy. W tym czasie udało się znacznie wzmocnić obronę Malty. Większość konwojów dotarła bez strat.

Luftwaffe wkracza do akcji

Sytuacja zmieniła się na przełomie 1940 i 1941 roku, gdy włoskiego sojusznika wzmocnili Niemcy. Feldmarszałek Albert Kesselring, zdając sobie sprawę, że włoskie lotnictwo nie jest w stanie pokonać Brytyjczyków, nakazał przerzucenie na Sycylię X Korpusu Lotniczego, który przybył tam w grudniu. W nalotach na Maltę oraz w atakach na konwoje od tej pory brały udział maszyny Luftwaffe, przede wszystkim nurkujące junkersy Ju-87 zwane sztukasami.

10 stycznia 1941 roku doszło do pierwszego większego starcia w rejonie wyspy. Niemieckie samoloty zaatakowały HMS „Illustrious". Okręt został trafiony sześcioma bombami, na pokładzie wybuchł pożar. W tym samym czasie znajdujące się w powietrzu samoloty z lotniskowca zaatakowały niemieckie bombowce. Brytyjscy piloci strącili pięć maszyn wroga. Po ugaszeniu ognia dowodzący lotniskowcem kmdr Boyd, mając na pokładzie 121 zabitych i 91 rannych, skierował okręt na Maltę. Ataki Luftwaffe trwały przez całą noc. Pomimo uszkodzenia steru „Illustrious" zdołał dopłynąć do zbawczej wyspy.

Dowództwo niemieckie wiedziało, że poważnie uszkodzony „Illustrious" będzie przez jakiś czas naprawiany w La Valetcie i chciało to wykorzystać.

16 stycznia 90 bombowców zaatakowało stojący w porcie okręt, który znowu został trafiony. Trzy dni później uderzyło 80 bombowców. Większość odpędziła obrona przeciwlotnicza, ale kilka przedarło się nad port i zrzuciło bomby. Tym razem został uszkodzony wał jednej z turbin. Uszkodzenia były jednak niewielkie i nie przeszkodziły w wypłynięciu 23 stycznia do Aleksandrii. Dwa dni później „Illustrious" dopłynął do portu przeznaczenia. Brytyjczycy mieli szczęście, gdyż w styczniu 1941 roku Malta była bombardowana aż 53 razy, a pomiędzy lutym a majem naloty odbywały się trzy – cztery razy dziennie.

Premier Winston Churchill pisał do dowódcy garnizonu na Malcie gen. Williama Dobbiego: „Przesyłam Panu w imieniu Gabinetu Wojennego najszczersze gratulacje z powodu wspaniałego i pamiętnego odparcia niemieckich i włoskich ataków na Maltę przy pomocy Pańskiego walecznego garnizonu i obywateli, wspieranych przez siły Royal Navy i RAF. Oczy całej Anglii i całego imperium brytyjskiego śledzą Waszą walkę dzień po dniu i pewni jesteśmy, że zwycięstwo, podobnie jak i chwała, wynagrodzi Wasze wysiłki".

W marcu obrona Malty została wzmocniona przez 12 hurricane'ów z lotniskowca „Ark Royal". W następnym miesiącu na wyspę przybył dywizjon blenheimów, a w ramach operacji „Dunlop" 23 myśliwce Hurricane.

Operacja „Substance"

W maju dowództwo niemieckie, przygotowujące się do inwazji na ZSRR, wycofało swe lotnictwo z Sycylii i przerzuciło je na wschód. Od tego momentu naloty na wyspę wykonywały tylko włoskie samoloty. Malta nieco odetchnęła. Włoskie siły morskie nękały okręty podwodne Royal Navy. „Upholder" zatopił płynący w konwoju włoski transportowiec „Conte Rosso" – ze znajdujących się na pokładzie 2729 żołnierzy oraz członków załogi zginęło 1300. „Upholder" uszkodził również krążownik „Garibaldi".

W czerwcu obronę Malty zasiliło 45 samolotów Hurricane z lotniskowców „Ark Royal" i „Victorious". Dzięki temu Brytyjczycy odzyskali przewagę w powietrzu. Samoloty RAF mogły atakować bez problemu konwoje z zaopatrzeniem dla wojsk osi w Libii.

Obawiając się inwazji na Maltę, dowództwo brytyjskie postanowiło zwiększyć dostawy na wyspę. 11 lipca z Wielkiej Brytanii wypłynął konwój, który przewoził 65 000 t zaopatrzenia. Po ośmiodniowej podróży dotarł do Gibraltaru. Tam rozpoczęła się operacja „Substance" – jak nazwano przejście statków na Maltę. Osłonę stanowił zespół adm. Somerville'a: lotniskowiec „Ark Royal", pancernik „Nelson", ciężki krążownik „Renown", krążowniki „Edinburgh" i „Manchester" oraz sześć kontrtorpedowców. W tym czasie z Aleksandrii wypłynęła eskadra adm. Cunninghama, która miała odciągnąć flotę włoską od konwoju płynącego na Maltę. 23 lipca na wysokości Sardynii konwój zaatakowało lotnictwo. Pomimo gęstej palby artylerii przeciwlotniczej „Manchester" został trafiony torpedą. Uszkodzenia były tak poważne, że Somerville nakazał odesłać krążownik do Gibraltaru. Nie udało się uratować uszkodzonego w wyniku bombardowania kontrtorpedowca „Fearless", który został zatopiony przez własną załogę. Gdy nadlatywała następna fala samolotów, do walki włączyły się hurricane'y z lotniskowa „Ark Royal". Po osiągnięciu ławicy Skerki między Sycylią a Tunezją eskadra Somerville'a zawróciła do Gibraltaru, a konwój pod osłoną zespołu adm. Syfreta ruszył dalej. Syfret skierował swe jednostki ku brzegom Sycylii. Zmyliło to nieprzyjaciela, który poszukiwał brytyjskich okrętów dalej na południe. 24 lipca o świcie na wysokości wyspy Pantelleria konwój zaatakowały włoskie ścigacze. Transportowiec „Sydney Star" został storpedowany, jednak kontrtorpedowiec „Nestor" zdołał go doholować na Maltę.

Sukces operacji „Substance" pozwolił Admiralicji na wysłanie następnych konwojów na wyspę. Na początku września w ramach operacji „Status I" i „Status II" na Maltę dostarczono 50 samolotów Hurricane, co jeszcze bardziej wzmocniło siły RAF.

Ciężkie chwile „Nelsona"

Na początku września 1941 roku Admiralicja utworzyła na Malcie 10. Flotyllę Okrętów Podwodnych pod dowództwem kmdr. G. W. Simpsona. W skład 10. Flotylli wszedł m.in. polski „Sokół", którym dowodził kmdr ppor. Karnicki. 9 września szef sztabu Kriegsmarine depeszował z Rzymu do Berlina o niebezpieczeństwie, jakie dla transportów osi będą stanowiły brytyjskie okręty podwodne działające z Malty. Na tej podstawie adm. Raeder rozkazał wzmóc działania przeciwko Brytyjczykom w centralnym rejonie Morza Śródziemnego. Z Rzeszy do Włoch przyjechali niemieccy inżynierowie, którzy mieli nauczyć sojuszników najnowszych technik zwalczania okrętów podwodnych. Wtedy Włosi zostali po raz pierwszy zaznajomieni z Asdikiem – aparatem hydrolokacyjnym wykrywającym okręty podwodne.

24 września z Gibraltaru wyruszył w ramach operacji „Halberd" następny konwój z zaopatrzeniem dla Malty. Tym razem eskortę dziewięciu statków wiozących 85 000 t zaopatrzenia oraz 2600 żołnierzy stanowiły trzy pancerniki, lotniskowiec, pięć krążowników i 18 kontrtorpedowców (w tym polskie „Piorun" i „Garland"). Wywiad włoski przekazał informację o wyjściu konwoju do Rzymu, a dowództwo Regia Marina skierowało przeciwko niemu pancerniki „Vittorio Veneto" i „Littorio" oraz kilka krążowników i kontrtorpedowców. 27 września niedaleko wyspy La Galite w pobliżu brzegów Tunezji o godz. 13 na konwój spadło włoskie lotnictwo. Samoloty torpedowe nadlatywały falami, próbując zająć dogodną pozycję do ataku, ale utrudniał to ogień artylerii pokładowej . Mimo że walkę z napastnikami podjęły myśliwce z „Ark Royal", pancernik „Nelson" mocno ucierpiał.

W tym czasie adm. Somerville otrzymał wiadomość o zbliżaniu się włoskich okrętów. Wysłał naprzeciw nim część swoich jednostek, a wśród nich „Garlanda". Do starcia nie doszło, gdyż Włosi, widząc alianckie okręty, zawrócili. Tego samego dnia wieczorem konwój dotarł do Cieśniny Sycylijskiej, gdzie został zaatakowany przez włoskie ścigacze. Motorowiec „Imperial Star" o wyporności 12 427 BRT został storpedowany. Ponieważ nie udało się go wziąć na hol, po opuszczeniu przez załogę został zatopiony.

28 września Somerville odesłał do Gibraltaru pancernik „Nelson". Osłonę okrętu stanowił krążownik „Edinburgh" oraz polskie kontrtorpedowce „Garland" i „Piorun". Po osiągnięciu wysokości Sycylii od konwoju odeszły również główne siły eskorty. Był to ostatni w 1941 roku konwój z zaopatrzeniem płynącym z Gibraltaru na Maltę.

Oczywiście RAF nadal atakował konwoje osi płynące do Libii. Straty zadane włoskiej flocie handlowej zmusiły dowództwo niemieckie do przeniesienia X Korpusu Lotniczego z Dodekanezów i Krety ponownie na Sycylię. Równocześnie Niemcy opracowali plan inwazji na Maltę – operacja otrzymała kryptonim „Herkules". Jej przygotowaniem zajął się gen. Kurt Student, dowódca wojsk powietrznodesantowych, wcześniej autor desantu spadochronowego na Kretę. Operacja została jednak odroczona i nigdy nie doszła do skutku.

Czarne dni Royal Navy

Ostatnie miesiące 1941 roku były czarnym okresem dla Royal Navy działającej na Morzu Śródziemnym. Przyczyniły się do tego niemieckie U-Booty, które przedostały się przez Cieśninę Gibraltarską. Ich pierwszym sukcesem był atak na brytyjską eskadrę powracającą do Gibraltaru po dostarczeniu samolotów na Maltę. Przez osłonę prze- darły się dwa niemieckie „U 205" i „U 81". Ten ostatni trafił torpedą lotniskowiec „Ark Royal", który pomimo akcji ratunkowej zatonął niedaleko Gibraltaru. Ta strata oznaczała znaczny uszczerbek osłony lotniczej dla brytyjskiej floty na Morzu Śródziemnym. Ze względu na remont w stoczniach „Illustriousa" i „Formidable" nie było na tym akwenie żadnego lotniskowca. Na tym nie koniec – 25 listopada „U 331" zatopił pancernik „Barham", a w pierwszej połowie grudnia storpedowany został krążownik „Galatea".

17 grudnia eskadra dowodzona przez kontradm. Viana (trzy krążowniki i 14 niszczycieli), płynąca w osłonie statku „Breconshire", który wiózł z Aleksandrii zaopatrzenie na Maltę, została zaatakowana w pobliżu Syrty przez włoskie okręty eskortujące konwój do Bengazi. Wobec braku lotniskowca Brytyjczycy nie mogli dokładnie ocenić sił przeciwnika. Włoskie pancerniki „Littorio", „Andrea Doria" i „Giulio Cesare" otworzyły ogień. Vian próbował podejść do floty włoskiej kontrtorpedowcami na odległość skutecznego ataku torpedowego. Dowódca włoskiej eskadry, mając na uwadze główne zadanie, jakim była eskorta konwoju, przerwał walkę. Również Brytyjczycy jej nie kontynuowali i skierowali się ku Malcie. Konwojujące „Breconshire" okręty „Force K" po odprowadzeniu statku do portu skierowały się na poszukiwanie włoskiego konwoju. Nieszczęśliwie brytyjska eskadra weszła na pole minowe. Zatonęły krążownik „Neptun" oraz kontrtorpedowiec „Kandahar", a uszkodzeniu uległ krążownik „Aurora", który odholowano na Maltę. Tego samego dnia – 19 grudnia 1941 roku – włoskie „żywe torpedy" wykonały atak na stojące w Aleksandrii pancerniki „Queen Elizabeth" i „Valiant". Oba okręty w wyniku wybuchu podłożonych bomb zostały unieruchomione na kilka miesięcy.

Także początek nowego roku nie był dla Royal Navy łaskawy. Brytyjczycy utracili przewagę na Morzu Śródziemnym. W pierwszych miesiącach nowego roku pomimo ataków lotnictwa oraz okrętów podwodnych nieprzerwanie płynął strumień zaopatrzenia dla wojsk osi w Afryce Północnej. Konwoje włoskie pod osłoną Luftwaffe docierały do portów libijskich. Dzięki temu gen. Rommel mógł rozpocząć kontrofensywę i zepchnąć aliantów ku granicy egipskiej.

„Sokół" pod bombami

Malta znowu stała się celem zmasowanych nalotów. Codziennie bombardowano m.in. bazy okrętów podwodnych. W tym maltańskim piekle znalazł się polski „Sokół". 16 marca w pobliżu cumującego przy nabrzeżu w Lazarecie okrętu eksplodowały trzy duże bomby. „Sokół" miał uszkodzone akumulatory, rurociągi powietrza i drenażu oraz rozbite wszystkie manometry i zegary. Na skutek urwania śrub odpadły cztery głowice torpedowe. Obawiając się ich wybuchu, kpt. Karnicki kazał wyładować na ląd wszystkie torpedy. Wobec ciągłych nalotów i braku możliwości naprawy „Sokoła" przeprowadzono do Grand Harbour, gdzie była stocznia remontowa. W trakcie przejścia ostrzelały go dwa niemieckie messerschmitty Me 109.

Po zawinięciu do stoczni pierwszym etapem była wymiana uszkodzonych baterii akumulatorowych. Całodzienne akcje lotnictwa niemieckiego spowodowały, że maltańscy robotnicy odmówili wykonania naprawy. Musiała się nią zająć polska załoga. 26 marca „Sokół" przetrwał morderczy nalot Luftwaffe. 70 samolotów wroga bombardowało bez przerwy Grand Harbour, powodując ogromne straty wśród przybyłego konwoju z Aleksandrii. Bomby trafiły także w brytyjski okręt podwodny „P 39", który stał 40 m od „Sokoła". Polska załoga pospieszyła z pomocą brytyjskim kolegom. Marynarz Jerzy Kaszkowski zaczął ostrzeliwać nurkujące junkersy z cekaemu. Za męstwo wykazane w obliczu nieprzyjaciela został odznaczony  Krzyżem Virtuti Militari 5 kl.

Wreszcie 30 marca remont został zakończony i „Sokół" przeszedł na demagnetyzację do tzw. basenu francuskiego. Następnego dnia wraz z cumującym obok greckim „Glaucosem" stał się celem ataku 40 nieprzyjacielskich maszyn. Znowu ucierpiały baterie akumulatorowe, na okręcie zgasło światło. Załoga w maskach gazowych przy świetle latarek pracowała nad rozłączeniem gotujących się ogniw. Wybuchy bomb zerwały cumy, na skutek tego kontuzjowani zostali zastępca dowódcy kpt. Koziołkowski, por. Kłopotowski, ppor. Fritz. Ze względu na ciągłe bombardowania basenu nie można było odholować „Sokoła" do stoczni remontowej. Historyk Stanisław Piaskowski na podstawie listu kmdr. Karnickiego pisał: „bosmanowi F. Nowackiemu (geniusz elektryczny) udało się połączyć bezpośrednio prądnicę z motorem i w ten sposób wbrew wszelkim regulaminom uruchomić okręt". Inne alianckie jednostki podwodne miały mniej szczęścia – 1 kwietnia w porcie w Valetcie poszły na dno „Pandora" i „P 36". Dowódca „Sokoła", obawiając się podzielenia ich losu, kazał załodze opuszczać pokład podczas nalotów.

W następnych dniach nieprzyjaciel skupił się na niszczeniu stojących w porcie: krążownika „Penelopa" oraz kontrtorpedowców „Lance", „Kingston" i „Galiant". Szczęśliwie „Sokół" wyszedł z nalotów bez strat w ludziach. Poważnie uszkodzony, nie mógł wypłynąć w morze, ani tym bardziej zanurzyć się.

7 kwietnia niemieccy piloci wypatrzyli „Sokoła" w zatoce Marsa i rozpoczęli bombardowanie całego rejonu. W gruzy obrócone zostało pobliskie osiedle. Wściekła ludność nie pozwoliła polskiej załodze skryć się w schronach przeciwlotniczych. Okręt ponownie został poważnie uszkodzony.

W nocy 15 kwietnia, w czasie próby przeprowadzenia okrętu do stoczni remontowej, „Sokół" zaplątał się w sieć zagrodową. Wzburzone morze rzuciło nim o skalisty brzeg. Chyba tylko cud sprawił, że udało się wyjść z opresji. Wezwany holownik podał liny, a załodze udało wyplątać śrubę z sieci. Następnego dnia po załadowaniu prowiantu okręt szykował się do opuszczenia Malty. Dowódca 10. Flotylli kmdr Simpson próbował namówić polskiego dowódcę do pozostania na wyspie. Kpt. Koziołkowski wspominał: „nie mógł zrozumieć istoty rzeczy, wydaje mu się, że mówienie o opuszczeniu Malty to defetyzm, strach, dezercja. Dodaje ducha, czy też istotnie łudzi się, że 10. Flotylla utrzyma się?". Bojąc się dalszych strat, Admiralicja proponowała wycofanie z wyspy wszystkich okrętów. Przeciwny takiej decyzji był admirał Cunningham, który uważał, że upadek Malty spowoduje także załamanie w Egipcie. W końcu kwietnia 10. Flotylla musiała opuścić maltańską bazę.

„Kujawiak" tonie na minie

Ciągłe bombardowania Malty doprowadziły do zniszczenia basenów portowych, stoczni remontowej, magazynów z zaopatrzeniem oraz lotnisk (samoloty osi zniszczyły na pasach startowych 120 maszyn brytyjskich). Dopiero w maju i czerwcu udało się uzupełnić straty w sprzęcie dzięki akcji lotniskowców: amerykańskiego „Waspa" i brytyjskiego „Eagle". Na wyspie coraz bardziej brakowało paliwa, amunicji oraz żywności. W maju 1942 roku nie dotarł tam żaden konwój z zaopatrzeniem.

W czerwcu Admiralicja postanowiła skierować na Maltę równocześnie konwoje z Aleksandrii i Gibraltaru. Temu pierwszemu nadano kryptonim „Vigorous", a drugiemu „Harpoon". W osłonie konwoju sześciu statków płynących z Gibraltaru znalazł się polski kontrtorpedowiec „Kujawiak". Jego dowódca kmdr por. Lichodziejewski meldował szefowi Kierownictwa Marynarki Wojennej wiceadm. Świrskiemu: „O godz. 00.41 16 VI otrzymał radio-sygnał z HMS »Blankney«, że »Badsworth« uderzył o minę, i jest uszkodzony (...) HMS »Ithuriel« skręcił w prawo, zostawiając HMS »Badsworth« po swej lewej burcie i poszedł dalej. »Kujawiak« dokładnie naśladował ślad torowy »Ithuriel«, przechodząc koło zastopowanego »Badswortha« zapytał go, czy potrzebuje pomocy. Odpowiedź była: „Tak mam 120 rozbitków" (z zatopionych handlowych statków). Wkrótce potem o godz. 00.53. 16 VI nastąpił wybuch miny przy lewej burcie rufy »Kujawiaka«, pod jego drugim działem. Okręt od razu dostał przechył na lewą burtę. (...) kiedy przechył był już ponad 35° i po sprawdzeniu, że wszyscy żywi opuścili wnętrze okrętu – o godz. 01.08. 16 VI dałem rozkaz opuszczenia okrętu. (...) O godz. 01.20. 16 VI ORP »Kujawiak« zatonął, wyrzucając w górę dziób i idąc rufą w dół. Malta w tym czasie miała nalot samolotowy npla. HMS »Blankney« zawrócił i podszedł do »Kujawiaka« na odległość 1 – 5 kabli, uruchamiając swoją motorówkę pod dowództwem Lt. Griffithsa. Był to pierwszy okręt, który okazał nam pomoc. S/Lt S. G. Venner w ubraniu skoczył do wody i uratował tonącego marynarza. W ratowaniu rozbitków wzięły udział HMS »Hebe« i trzy L's oraz portowa łódź wiosłowa". Na „Kujawiaku" zginęło 13 marynarzy, a siedmiu zostało rannych.

Męstwo nagrodzone

Operacja „Harpoon" zakończyła się połowicznym sukcesem. Na Maltę dotarły tylko dwa statki, przywożąc 25 000 t zaopatrzenia. Z osłony konwoju zatonęły dwa kontrtorpedowce, a krążownik i trzy kontrtorpedowce zostały uszkodzone. Natomiast operacja „Vigorous" zakończyła się klęską Brytyjczyków, gdyż żaden statek nie dopłynął do celu. Royal Navy straciła krążownik i trzy kontrtorpedowce. W rewanżu alianckie lotnictwo posłało na dno włoski ciężki krążownik „Trento" i uszkodziło pancernik „Littorio".

W sierpniu w ramach operacji „Pedestal" z Wielkiej Brytanii przez Gibraltar wyruszył kolejny konwój z zaopatrzeniem dla wyspy. Między 11 a 15 sierpnia musiał odpierać skoordynowane ataki niemieckich okrętów podwodnych, lotnictwa oraz włoskiej marynarki wojennej. Spośród 14 statków na Maltę doszło tylko pięć. Odwaga alianckich marynarzy uchroniła broniących wyspy żołnierzy i cywilów przed widmem głodu i zapewniła paliwo samolotom odpierającym wrogie naloty. Osłona konwoju straciła w walkach lotniskowiec „Eagle", dwa krążowniki oraz kontrtorpedowiec.

Na krótki okres zaniechano dalszych operacji konwojowych na Maltę. Dopiero w listopadzie i grudniu 1942 roku w ramach operacji „Stone Age" i „Portcullis" dostarczono kilkadziesiąt ton zaopatrzenia.

W 1943 roku, w związku z alianckimi sukcesami w Afryce Północnej, zagrożenie dla Malty osłabło. Ostatecznie minęło po lipcowym lądowaniu aliantów na Sycylii (operacja „Husky") i wrześniowej kapitulacji Włoch.

Wrzesień 2011

70 lat temu, 9 sierpnia 1942 roku, rozpoczęła się aliancka próba zaopatrzenia Malty (operacja Pedestal).

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Pozostało 100% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782