To już jest prawdziwa wojna. Jeden z najważniejszych i najbardziej szanowanych rabinów Izraela – 84-letni Chaim Kaniewski – wydał specjalny edykt, w którym surowo zakazał bogobojnym Żydom posiadania smartfonów. Jeżeli zaś jakiś ultraortodoks ma już taki nowoczesny aparat, powinien go jak najszybciej w sposób rytualny spalić. Najlepiej przy świadkach.
Edykt został wydrukowany na pierwszej stronie czołowej religijnej gazety „Jated Neeman". W zamieszkanej przez ultraortodoksów jerozolimskiej dzielnicy Mea Szerim pojawiły się zaś plakaty, na których telefony z dostępem do Internetu określone zostały mianem „trwającej 24 godzin na dobę abominacji". Twórcy plakatów wezwali wiernych, aby wytropili Żydów posiadających smartfony i wyrzucili ich natychmiast ze swoich wspólnot religijnych. Należy również trzymać z daleka od nich dzieci.
Jednocześnie w mieście Bnei Brak, w pobliżu Tel Awiwu, chasydzi zorganizowali specjalną ceremonię, podczas której rabin Lior Glazer rozbił iPhone'a w drobny mak za pomocą młotka. I wezwał wiernych do brania z niego przykładu. – Wierzący Żyd, który ma taki telefon, jest osobą nieczystą i obrzydliwą. Taki Żyd jest nikczemnym łajdakiem – mówił rabin Glazer, którego słowa cytował „Jerusalem Post".
Opowiedział on zebranym o „pewnym pobożnym człowieku", który uległ pokusie i kupił w promocji nowoczesny telefon. Urządzenie to miało zawładnąć jego umysłem i duszą, w efekcie niszcząc mu życie. Smartfon doprowadził bowiem do rozpadu jego małżeństwa.
– Oficjalnie chodzi o to, że takie telefony mają dostęp do pornografii i są źródłem zgorszenia i demoralizacji. Podobnie jak telewizja i Internet – mówi „Rz" Uri Huppert, znany jerozolimski prawnik i znawca ultraortodoksyjnego judaizmu. – Sprawa jest jednak znacznie bardziej złożona. Rabini wypowiedzieli wojnę smartfonom dlatego, że pozwalają one na swobodny dostęp do informacji ze świata zewnętrznego bez cenzury rabinów – dodaje.