Z sondaży pierwszego programu publicznej telewizji ARD wynika,że partie chadeckie CDU/CSU oraz FDP mogą liczyć na łącznie 47 proc. głosów a reprezentowane w parlamencie trzy partie opozycyjne na jeden punkt procentowy mniej.Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy od jesieni 2009 roku. Od tamtego czasu przewagę miała opozycja.
Co więcej 52 proc. obywateli deklaruje dzisiaj zadowolenie z rządów koalicji rządowej kierowanej przez kanclerz Angelę Merkel. Jest to o 9 punktów procentowych więcej niż jeszcze w maju tego roku. Tak wysokiego poparcia nie miał żaden gabinet od 1997 roku, przynajmniej w badaniach sondażowych przeprowadzanych przez ARD.
Wprawdzie z innych sondaży wyłania się równowaga pomiędzy partiami koalicji rządowej a opozycją ale nie ma to żadnego znaczenia, gdyż trzy partie opozycyjne: SPD, Zieloni i postkomunistyczna Lewica nie są w stanie porozumieć się i utworzyć po wyborach koalicji. Jako że SPD i Zielonym nie starczy zapewne głosów na utworzenie rządu mającego większość w Bundestagu karty po wyborach rozdawać będzie Angela Merkel i jej CDU wraz z bawarską CSU.
Obie partie chadeckie liczyć mogą obecnie na 42 proc. głosów. Jeżeli ich koalicjant jakim jest FDP prześliźnie się ponad 5 proc. barierą wyborczą ,kontynuacja obecnej koalicji jest przesądzona. Jeżeli jednak liberałom z FDP to się nie uda, CDU/CSU pod przywództwem Angeli Merkel szukać będą nowego kandydata do współrządzenia.
W grę wchodzą socjaldemokraci z SPD liczący obecnie na ok.26 proc. głosów lub Zieloni z 13 proc. A postkomuną (8 proc.)nikt nie zamierza tworzyć żadnych aliansów politycznych.