Wobec tych, którzy przeżyli, włoska prokuratura prowadzi dochodzenie.
Z katastrofy statku z uciekinierami, głównie z Somalii i Erytrei, ocalało 155 osób. Dotąd z morza wyłowiono 194 ciała, choć wciąż trwają poszukiwania i straż przybrzeżna przypuszcza, że kolejnych około 200 osób wciąż może być zaginionych. Na wyspie w sobotę zabrakło trumien dla ofiar tragedii.
- Setki ludzi, które straciły życie pod Lampedusą, od dziś są obywatelami Włoch – ogłosił premier tego kraju Enrico Letta.
Dla ocalałych nie przewidziano jednak takich rozwiązań. Zgodnie z przepisami, jakie ustanowił poprzedni centroprawicowy rząd, nielegali imigranci muszą zapłacić 5 tys. euro grzywny zanim zacznie się jakkolwiek procedura związana z legalizacją ich pobytu. Teraz wobec ocalałych z katastrofy włoska prokuratura prowadzi śledztwo. Włoska minister ds. integracji Cecile Kyenge, która przybyła na wyspę, nazwała tę sytuację „absurdem".
Wczoraj na Lampedusę przyjechał też wysłannik papieża abp Konrad Krajewski. Ma przekazać imigrantom i mieszkańcom wyspy słowa łowa solidarności od Franciszka i na miejscu przekonać się o sytuacji oraz potrzebach humanitarnych.