Sebastian Kurz nazywany jest "cudownym dzieckiem" chadecji. W poniedziałek prezydent Austrii Heinz Fischer wręczy mu nominację na ministra w rządzie socjaldemokratyczno-chadeckiej koalicji. Austria tak młodego szefa dyplomacji jeszcze nie miała. Nominację na ministerialne stanowisko Kurz otrzyma mimo nieukończonych studiów. Od 2005 roku studiuje prawo na uniwersytecie w Wiedniu.
Chadecja, która nie potrafi przebić się w sondażach ponad wynik socjaldemokratów ma nadzieję, że Kurz przyciągnie do niej młodych, dzięki czemu uda się jej poprawić wynki.
Polityczna kariera Sebastiana Kurza rozpoczęła się w 2010 roku. Trzy lata temu Kurz został sekretarzem stanu ds. integracji cudzoziemców. Polityk miał wtedy spory staż w młodzieżówce chadecji (zaczął jako 16-latek), zasiadał również w wiedeńskiej radzie miejskiej. Nominacja na sekretarza stanu wzbudzała jednak kontrowersje. Podczas kampanii wyborczej młody polityk jeździł po Wiedniu humerrem w towarzystwie skąpo ubranych kobiet. Jego praca okazała się jednak skuteczna.
Chcąc zachęcić imigrantów do integracji w Austrii, powołał specjalnych "ambasadorów integracji". Zostali nimi dobrze prosperujący cudzoziemcy, którzy sami zintegrowali się ze społeczeństwem i zachęcali innych do tego samego. Kurz wygospodarował także pieniądze na kursy niemieckiego oraz doprowadził do uznawalności zagranicznych dyplomów, dzięki czemu wykształceni imigranci mogli pracować w swoich zawodach.