Projekt nowej ustawy, która bez trudu przejdzie przez Kortezy, bo ma poparcie rządzącej Partii Ludowej, przygotował minister sprawiedliwości Alberto Ruiz-Gallardon, którego pradziadek uratował dziesiątki Żydów przed wysłaniem do nazistowskich obozów koncentracyjnych. Warunki są tak liberalne, że zdaniem badaczy w Izraelu może je spełnić kilkaset tysięcy spośród trzech i pół miliona Żydów sefardyjskich, których przodkowie zostali wygnani w 1492 r. na rozkaz króla Ferdynanda i królowej Izabeli.
Aby zostać poddanym obecnego monarchy Juana Carlosa, nie trzeba będzie ani zamieszkać na terenie Hiszpanii, ani zrzec się dotychczasowego obywatelstwa. Madryt nie będzie też wymagał pisemnych dowodów pokrewieństwa z sefardyjczykami żyjącymi na Półwysepie Iberyjskim w XV wieku. Wystarczy spełnienie znacznie mniej formalnych warunków, jak poręczenie rabina czy znajomość ladino, dialektu judeo-hiszpańskiego, który jest tym, czym jidysz dla aszkenazyjskich Żydów. Dowodem na przynależność do wspólnoty sefardyjskiej może być także takie nazwisko jak Toledano czy Aroya, bezpośrednio wywodzące się z języka kastylijskiego. Po internecie krąży już nawet nieformalna lista 5220 takich nazwisk, dających przepustkę do hiszpańskiego paszportu.
– Żydzi przeżyli trzy wielkie traumy w swojej historii: wygnanie z Jerozolimy przez Rzymian, Holokaust i właśnie ucieczkę z Hiszpanii w XV wieku. Pierwszej nikt już naprawić nie może, bo Imperium Rzymskiego nie ma. Od powstania w 1949 r. Republika Federalna przyznała prawo Żydom do powrotu i niemieckiego obywatelstwa. Teraz tym śladem idzie Hiszpania – chwali izraelski dziennik „Haaretz".
Z wyrzutami sumienia Hiszpania próbowała się już uporać wcześniej. Dekretami z 1924 i 1948 r. rząd w Madrycie wprowadził możliwość uzyskania przez sefardyjczyków hiszpańskiego obywatelstwa, ale na tyle restrykcyjną, że skorzystało z tego bardzo niewiele osób. Za rządów generała Franco w 1968 r. został z kolei oficjalnie odwołany edykt z Alhambry o wygnaniu Żydów. A w 1992 r., w pięćsetną rocznicę ekspulsji, król Juan Carlos, z jarmułką na głowie, modlił się w głównej synagodze Madrytu z prezydentem Izraela Chaimem Herzogiem o pojednanie między oboma narodami. Nie zdecydował się jednak na zniesienie restrykcyjnych reguł przyznawania hiszpańskiego obywatelstwa.
– Wspólnota żydowska w Hiszpanii wciąż liczy nie więcej niż 40 tys. osób, i to bardzo silnie zintegrowanych ze społeczeństwem Hiszpanii. Przez ostatnie lata z możliwości uzyskania hiszpańskiego obywatelstwa skorzystało tylko kilkaset osób, głównie z Turcji i Maroka – mówi Maria Royo, rzeczniczka Federacji Gmin Żydowskich Hiszpanii.