Armia izraelska kontynuowała w czasie weekendu trwającą od ubiegłego czwartku operację lądową przeciwko bojownikom Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Według dowództwa łącznie wykonano uderzenia na 2600 celów, z czego ok. 500 zostało zaatakowanych z powietrza.
Wojna o tunele
Głównym celem izraelskiej ofensywy jest zniszczenie podziemnych tuneli. Hamas wykorzystuje je do ukrywania rakiet wystrzeliwanych na Izrael. Podziemnymi przejściami bojownicy próbują też przedostawać się na terytorium Izraela, chociaż armia izraelska twierdzi, że do tej pory skutecznie zapobiegła większości takich akcji dywersyjnych.
Walki o kontrolę nad tunelami są wyjątkowo zażarte. W kilku miejscach do atakowania żołnierzy izraelskich Hamas wykorzystał zamachowców-samobójców.
Dowództwo izraelskie podało, że od początku operacji odkryto i zniszczono 13 tuneli, jednak oficerowie frontowi twierdzą, ze system podkopów jest rozbudowany i zawalenie tunelu w jednym miejscu nie gwarantuje, że bojownicy nie mogą przedostawać się innym jego odgałęzieniem.
Według przedstawicieli Hamasu w niedzielę liczba Palestyńczyków, którzy zginęli w wyniku izraelskich ataków, zbliżyła się do 450. Ostrzał prowadzony jest przez artylerię z terenu Izraela, lotnictwo, a także przez marynarkę wojenną od strony morza. ONZ podaje, że trzy czwarte ofiar palestyńskich to cywile. Tylko w niedzielę przed południem, gdy siły izraelskie kontynuowały intensywny ostrzał artyleryjski, liczba ofiar przekroczyła 20.