Papież spontanicznie komunikuje się z mediami

Rozmowa z ks. Stefanem Moszoro-Dąbrowskim, kapłanem stowarzyszenia Opus Dei

Publikacja: 20.01.2015 20:09

Papież spontanicznie komunikuje się z mediami

Foto: AFP

Rz: Ogromne poruszenie wywołała wypowiedź papieża Franciszka, że dobrzy katolicy nie muszą być jak króliki i mieć dużo dzieci. Trójka dzieci rzeczywiście wystarczy?

Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski: Papież nic takiego nie powiedział, to zostało wyrwane z kontekstu. Ojciec Święty stwierdził tylko oczywistość, że trójka dzieci jest potrzebna z punktu widzenia zastępowalności pokoleń. Jego wypowiedź została trochę zmanipulowana, co jest typową sytuacją, jeśli chodzi o interpretowanie słów tego papieża. Ojciec Święty ma inny styl niż Jan Paweł II, który miał wszystkie teksty napisane, czy Benedykt XVI, który był niezwykle precyzyjny w swoich wypowiedziach. Papież Franciszek jest bardziej spontaniczny, improwizuje, swoje słowa kieruje do serc wiernych.

Łatwo zatem można z jego wypowiedzi wyciągać bon moty, które poza kontekstem jednak brzmią niepokojąco...

Ale to prowokuje nas, by się zastanawiać nad jego słowami, pogłębiać jego myśli. Mamy papieża z Ameryki Łacińskiej, z całkiem innej kultury. Niektórych szokuje, że papież może tak spontanicznie komunikować się z mediami, ale widzimy też, że wielu się to podoba. W końcu msza na Filipinach zgromadziła rekordową liczbę 6 milionów wiernych. Ojciec Święty tym swoim podejściem łatwo się przebija z nauczaniem Ewangelii. Tym razem nie powiedział jednak nic poza tym, że człowiek nie ma być bezrefleksyjnym królikiem. Każdy sam powinien odkryć, że dziecko jest wielkim skarbem.

Co o posiadaniu dzieci mówi nauka Kościoła?

Na pewno nie mówi, że należy mieć tyle dzieci, na ile pozwoli nam biologia, lecz raczej tyle, ile człowiek jest w stanie wychować. Rodzicielstwo musi być odpowiedzialne, co nie oznacza jednak braku hojności. W końcu dzietność jest wyzwaniem, które pozwala człowiekowi wzrastać, wyjść z własnego egoizmu, dać z siebie więcej.

To jest nakaz, aby mieć wielodzietną rodzinę, czy nie ma?

Na pewno dla dziecka korzystne jest posiadanie rodzeństwa. Wielodzietna rodzina jest bożym błogosławieństwem, więc jest czymś dobrym. Nie oznacza to jednak, że wszyscy muszą ją posiadać i że wszystkim jest ona dana. Nie wszystko da się zaplanować, co zresztą dobrze wiemy. Tylko że człowiek wierzący rozumie, iż jego życie jest nie w rękach państwa czy jakiegoś ślepego losu, ale w rękach Boga.

—rozmawiał Michał Płociński

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176