To był kawał - zapewnia rzeczniczka Pegidy reagując na zdjęcie Lutza Bachmanna ze znanym wszystkim wąsikiem i grzywą opadającą na lewą część twarzy. Opublikował je „Bild Zeitung" twierdząc, że znajdowało się kiedyś na Facebooku założyciela Pegidy.

Jak twierdzi "Bild", Bachmann miał swego czasu powiedzieć, że sam zrobił sobie zdjęcie a la Hitler u fryzjera. Miało służyć jako swego rodzaju kawał przy okazji ukazania się satyrycznej powieści „Er ist wieder da" (Znów tu jest) o Hitlerze, który przeżył wojnę i udało mu się zrobić karierę we współczesnych Niemczech. —Trzeba umieć z siebie czasami pożartować - miał powiedzieć Bachmann.

To nie wszystko. " Leipziger Volkszeitung" doszukał się w starych komentarzach na stronie Bachmanna określeń w rodzaju „bydlaki, dziady, brudasy", pod adresem imigrantów. Wszystko to zostało już dawno zdjęte z internetu. Skandal jednak jest. Prokuratura wszczęła oficjalnie śledztwo, którego celem jest ustalenie czy Bachmann jest rzeczywiście autorem zdjęcia jak i obraźliwych komentarzy. Takie rzeczy są w Niemczech karalne.

Co do autorstwa Bachmanna nie ma wątpliwości Rene Jahn, jeden z członków kierownictwa Pegidy. Zrezygnował wczoraj ze swej funkcji. Sigmar Gabriel, szef SPD i wicekanclerz oświadczył, że „kto się podszywa pod Hitlera jest albo idiotą albo też nazistą".

Tymczasem w Lipsku rozpoczął się wieczorem kolejny marsz Pegidy. Zebrało się też wiele tysięcy przeciwników ruchu antyislamskiego. Policja spodziewa się na ulicach 100 tys. osób. Tradycyjny poniedziałkowy marsz Pegidy w Dreźnie został odwołany w obawie o bezpieczeństwo Lutza Bachmanna, przeciwko któremu szykowano zamach. Policja nie ujawniła, kto miałby za tym stać.