Władimir Putin ucznił swoje życie prywatne jednym z najskrzętniej skrywanych sekretów. Jego córki 28-letnia Jekaterina i 29-letnia Maria trzymane były z dala od błysków fleszy. Podobnie rozwód głowy rosyjskiego państwa odbył się po cichu, przy niewielkim udziale mediów.
Tabu obowiązujące rosyjskie media złamał były dziennikarz gazety "Kommiersant" Oleg Kaszyn. Opublikował artykuł, w którym napisał, że młodsza córka Putina to Jekaterina Tichonowa.
Wcześniej jednak gazeta RBK napisała w środę o rozbudowie Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego (MGU). W tekście pod tytułem "Kto stoi za rozbudową MGU" napisano, że Jekaterina Tichonowa zajmuje kierownicze stanowisko w centrum Innopraktika. Organizacja zaangażowała się niedawno w projekt wart 1,7 mld dolarów. Artykuł nie wspomina jednak o jakichkolwiek powiązaniach Jekateriny Tichonowej z Władimirem Putinem.
Dzień później Kaszyn napisał w internecie, że ustalił, iż Tichonowa jest córką Putina. Dziennikarz twierdzi, że zaintrygował go fakt, iż nikomu nieznana 28-latka ma współkierować projektem opiewającym na tak dużą sumę pieniędzy. Kaszyn połączył fakty podawane przez gazetę RBK z informacjami, do których dotarł na początku lat 2000 jako dziennikarz lokalnych gazet obwodu kaliningradzkiego, gdzie mieszkała teściowa Władimira Putina - Jekaterina Tichonowna Szkriebniowa.