Reklama

Plaża nad Sekwaną poprawi relacje Francji i Izraela

Mimo protestów i kontrowersji władze Paryża nie wycofały się z projektu otwarcia plaży w centrum miasta pod nazwą Tel Awiw nad Sekwaną.

Aktualizacja: 14.08.2015 23:48 Publikacja: 13.08.2015 21:06

Plaża nad Sekwaną poprawi relacje Francji i Izraela

Foto: AFP

Nowa plaża to 200-metrowy skrawek brzegu pomiędzy mostami d'Arcale i Notre Dame. W czwartek najwięcej było tam dziennikarzy i policjantów. Co najmniej 500 z nich będzie strzegło sztucznej plaży z barami serwującymi izraelskie potrawy i oferującej liczne atrakcje muzyczne. Jest to projekt w większym stopniu polityczny niż turystyczny. Stąd kontrowersje i protesty tysięcy mieszkańców Paryża w dużej części pochodzenia arabskiego, którzy domagali się rezygnacji z jego realizacji. Komuniści z Frontu Lewicy przypominają, że nazwa kojarzy się z brutalną polityką okupacyjną Izraela i jakiekolwiek uhonorowanie państwa żydowskiego nie powinno mieć we Francji miejsca. – Nie chodzi nam o bojkot, ale o dialog – odpowiedziała mer Paryża Anne Hidalgo na łamach „Le Monde".

Po zamachach na „Charlie Hebdo" oraz koszerny supersam w styczniu tego roku, w których zginęło 17 osób, Francji jeszcze mocniej zależy, aby nie kojarzono tego kraju z antysemityzmem. Tym bardziej że narasta fala emigracji osób pochodzenia żydowskiego, przede wszystkim do Izraela. We Francji mieszka obecnie ok. 600 tys. osób pochodzenia żydowskiego i jest to największa po Stanach Zjednoczonych wspólnota żydowska w diasporze. Z badań FRA, czyli Agencji Praw Podstawowych UE, wynika, że jeszcze przed wydarzeniami w redakcji „Charlie Hebdo" niemal 70 proc. francuskich Żydów obawiało się obelg i zaczepek w miejscach publicznych, a niemal dwie trzecie agresji fizycznej. Takie dane przewyższają o ponad 20 punktów średnią europejską.

Przy tym jeden z najbardziej znanych polityków i twórca Frontu Narodowego, partii cieszącej się obecnie największym poparcie wyborców, Jean-Marie Le Pen nie tylko nie tak dawno groził umieszczeniem w piecu piosenkarzowi Patrickowi Bruelowi, Żydowi z pochodzenia, ale też znany jest z twierdzenia, że Holokaust był mało istotnym epizodem II wojny światowej. Front Narodowy odciął się zdecydowanie od swego honorowego przewodniczącego, likwidując stanowisko, które zajmował.

Izraelskie media przypomniały niedawno te sprawy, informując o skandalicznej ich zdaniem postawie szefa Orange Stephane'a Richardsa, który kilka tygodni temu udowadniał w Kairze, iż natychmiast wycofałby się z Izraela, gdyby tylko było to możliwe. W Tel Awiwie potraktowano taką wypowiedź jako dowód, że koncern Orange przyłączył się do ruchu BDS, co oznacza Boycott, Divestment, Sanctions. Ruch ten działa od dziesięciu lat, wzywając do bojkotu towarów izraelskich, wycofywania się z działalności inwestycyjnej w Izraelu, a także do nałożenia sankcji na państwo żydowskie jako środka nacisku mającego na celu doprowadzenie do zmiany polityki wobec Palestyńczyków.

BDS miałby zmusić Izrael do akceptacji idei powstania niezależnego państwa palestyńskiego. Jak na razie ruch BDS nie wyrządził większych szkód gospodarce Izraela, lecz jak twierdzi Rand Corporation, amerykański think tank, w ciągu najbliższych dziesięciu lat kosztować może nawet 80 mld dol. Premier Beniamin Netanjahu, jak wielu izraelskich polityków, przekonuje publicznie, że BDS nie jest niczym innym jak nową postacią antysemityzmu. W konfrontacji z takim oskarżeniem Stephane Richards poczuł się zmuszony do złożenia przeprosin i zapewnienia, że jego decyzje nie mają nic wspólnego z BDS i chodziło jedynie o kłopoty, które Orange ma z partnerami biznesowymi w państwie żydowskim. Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło, iż Francja jest przeciwna bojkotowi Izraela.

Reklama
Reklama

– Pani mer Paryża jest prawdziwym przyjacielem Izraela i bardzo odważnym politykiem, który stawił czoła wezwaniom ekstremistów – oświadczył Ron Huldai, burmistrz Tel Awiwu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1277
Polityka
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Putin szykuje się na kolejną wojnę. Mołdawski sprawdzian
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1276
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1275
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1274
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama