Reklama

Obama między przesłaniem a kampanią

USA nie chylą się ku upadkowi i pozostaną najpotężniejszym państwem na świecie – mówił w nocy z wtorku na środę Barack Obama w corocznym orędziu wygłaszanym do połączonych izb Kongresu.

Aktualizacja: 14.01.2016 08:49 Publikacja: 13.01.2016 19:21

Obama między przesłaniem a kampanią

Foto: AFP

Choć w ostatnim wystąpieniu podczas swojej drugiej kadencji prezydent podsumowywał swoją prezydenturę, spora część przemówienia wyraźnie nawiązywała do toczącej się kampanii wyborczej. Wyraźnie przeciwstawił wizję Ameryki – kraju, który wydobył się z kryzysu finansowego, który przewodzi światu i nie stracił ducha innowacyjności i przedsiębiorczości – katastroficznym ocenom stanu państwa przedstawianym przez republikańskich kandydatów na prezydenta.

Podjął polemikę przede wszystkim z Donaldem Trumpem, chociaż nie wymienił go z nazwiska. Aluzje były jednak więcej niż oczywiste. „Nie stajemy się silniejsi ani bezpieczniejsi, gdy politycy obrażają muzułmanów. To nas poniża w oczach świata" – mówił, nawiązując do apeli Trumpa, aby zakazać wyznawcom islamu wjazdu do USA. „Wszyscy, którzy mówią, że amerykańska gospodarka upada, żyją w świecie fikcji" – odwoływał się do katastroficznych wizji Trumpa. Polemizował także (również bez wymieniania nazwiska oponenta) z innym republikańskim kandydatem, senatorem Tedem Cruzem, który proponował dywanowe naloty na Syrię, mówiąc, że masowe zabijanie ludności cywilnej nie może być rozwiązaniem problemu.

Obama przyznał też otwarcie, że największą porażką jego prezydentury jest pogłębienie się podziałów między republikanami a demokratami. „Bez wątpienia prezydent o talencie Lincolna czy Roosevelta lepiej poradziłby sobie z budowaniem mostów, ale gwarantuję, że będę próbował to robić tak długo, jak długo będę piastował mój urząd" – mówił prezydent.

Podział między prawą a lewą stroną sali można było wyczuć niemal namacalnie. Podczas przerywanego oklaskami prawie 70 razy godzinnego przemówienia republikanie niezwykle rzadko przyłączali się do owacji, a jeszcze rzadziej podnosili się z miejsc.

Stosunkowo krótka część orędzia poświęcona była problemom międzynarodowym. Obama mówił wprost, że Al-Kaida i tzw. Państwo Islamskie stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Ameryki, ale nie jest to III wojna światowa. Podkreślał, że USA pozostają największą potęgą na świecie nie tylko dzięki sile militarnej, ale także dzięki wyznawanym wartościom.

Reklama
Reklama

Tylko jednym zdaniem przemknął po Europie Wschodniej, wspominając o gospodarczych kłopotach Rosji i jej obecności na Ukrainie i w Syrii. Chwalił natomiast wznowienie stosunków dyplomatycznych z Kubą oraz porozumienie nuklearne z Iranem. Wezwał także Kongres do ratyfikacji Partnerstwa Transpacyficznego – układu o wolnym handlu w strefie Pacyfiku, które powinno otworzyć amerykański biznes na nowe rynki. Obama wzywał także do reformy systemu imigracyjnego. Na razie na poważniejsze zmiany się jednak w tej dziedzinie nie zanosi. Większość propozycji Białego Domu nie ma szans na realizację z powodu negatywnego stanowiska Partii Republikańskiej. Niepewny jest także los poprawek przewidujących możliwość zniesienia wiz dla Polaków – propozycje te dołączono do jednej z ustaw budżetowych, która pokonuje kolejne szczeble w komisjach Kongresu.

Amerykanie przychylnie przyjęli pożegnalne orędzie prezydenta. Według błyskawicznego sondażu telewizji CNN „zdecydowanie pozytywnie" oceniła je ponad połowa widzów, a „przeważnie pozytywnie" następna jedna czwarta. To najwyższe noty, jakie Obama otrzymał podczas swojej prezydentury.

Suchej nitki na orędziu nie pozostawili jednak republikanie. Donald Trump określił na Twitterze wystąpienie jako „nudne". W oficjalnej replice na prezydenckie wystąpienie Nicki Haley, republikańska gubernator Karoliny Południowej, przypomniała między innymi o fiasku reformy Obamacare, zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa i problemach z dziurawą granicą, przez którą wciąż przenikają nielegalni imigranci.

—Korespondencja z Nowego Jorku

Zobacz także:

Eurowizja bez Polski?

Reklama
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama