- To zwycięstwo zwykłych ludzi, przyzwoitych ludzi. Walczyliśmy z internacjonalistami, z wielkimi bankami, z wielkimi politykami, z kłamstwami, korupcją i oszustwem. Dziś uczciwość i przyzwoitość, a także wiara w naród odniosą zwycięstwo - mówił Farage.
- Zwyciężyliśmy bez konieczności stawania do walki, bez oddania jednego strzału - dodał, co część brytyjskich dziennikarzy uznała za duży nietakt, w związku z faktem, że w czasie kampanii referendalnej doszło do zamachu na posłankę Partii Pracy Jo Cox, która zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.
- Mam nadzieję, że to zwycięstwo sprawi, że wrócimy do Europy suwerennych narodów prowadzących ze sobą wymianę handlową - powiedział Farage.
- Niech 23 czerwca przejdzie do historii jako nasz dzień niepodległości - zakończył swoje przemówienie lider brytyjskich eurosceptyków.