W niedzielę 7,7 mln Francuzów głosowało na Marine Le Pen, o milion więcej niż w i tak już rekordowo dobrych dla Frontu Narodowego wyborach regionalnych dwa lata wcześniej. Jednak jak szacuje instytutu Sofres, w drugiej turze wyborów prezydenckich 7 maja kandydatka skrajnej prawicy mogłaby zebrać 12,1 mln głosów! To by wystarczyło do uzyskania zwycięstwa, jeśli tego dnia do wyborów pójdzie tylko połowa uprawnionych (23,5 mln osób).
Na razie na to się nie zanosi. W pierwszej turze frekwencja osiągnęła blisko 80 proc. Teraz ankieterom „pewność", że pójdą do urn, deklaruje 69 proc. Francuzów. Zaś „potencjał głosów" Emmanuela Macrona, który 23 kwietnia uzyskał 8,8 mln głosów, wynosi 19,8 mln głosów. Taka jest suma jego dotychczasowych zwolenników oraz elektoratu innych kandydatów, którzy teraz deklarują poparcie dla przywódcy ruchu En Marche!
Macron robi błędy
– Aby Le Pen wygrała, musiałoby się zebrać bardzo wiele okoliczności, z których każda jest mało prawdopodobna – mówi „Rz" Edouard Lecerf, dyrektor innego wielkiego instytutu badania opinii publicznej Kantar. – W pierwszej turze frekwencja była duża, co nie sprzyja Le Pen. Nie udało jej się też wyprzedzić Macrona, co stworzyłoby dla niej pozytywną dynamikę. Po klęsce Francois Fillona nie doszło do rozpadu partii Republikanie, co mogłoby doprowadzić do przyłączenia się części gaullistów do Le Pen – punktuje Lecerf.
Mimo wszystko tylko połowa wyborców kandydata radykalnej lewicy Jeana-Luca Melenchona jest gotowa głosować na Macrona. Reszta albo wstrzyma się od głosu, albo poprze Le Pen. Poparcie dla kandydatki skrajnej prawicy deklaruje szokująco duża grupa 37 proc. wyborców Fillona. Inny kandydat konserwatywnej prawicy, Nicolas Dupont-Aignan, jeszcze nie rozstrzygnął, czy wezwie swoich zwolenników do głosowania na Le Pen. Stoi za nim 1,7 mln wyborców.
– W 2002 r. głosowałam na Jacques'a Chiraca, aby nie wygrał Jean-Marie Le Pen. Potem prezydent nie zrobił dla nas nic. Więc tym razem nie poprę Macrona. Zostanę w domu albo wrzucę nieważny głos – mówi Sophie, nauczycielka z Paryża, która w pierwszej turze głosowała na Melenchona.