Auto porzucono na środku czteropasmowej jezdni. Świadkowie informowali, że kierowca niespodziewanie zahamował i uciekł.
Policja zamknęła Gran Via i wstrzymała ruch pieszy. W pobliżu porzuconego samochodu zaparkowanych pojawiło się kilkanaście wozów policyjnych. Wyspecjalizowane służby i wytresowane psy badały, czy w aucie nie ukryto bomby.
W centrum Madrytu szybko utworzył się kilkukilometrowy korek. Przed 21.00 polskiego czasu policja odholowała jednak auto i ponownie otworzyła ulicę. Rzeczniczka miejscowej policji powiedziała, że po sprawdzeniu samochód wydaje się nie zawierać nic podejrzanego, nie została też zgłoszona jego kradzież.
Zdaniem policji był to fałszywy alarm. Funkcjonariusze szukają teraz kierowcy lub właściciela samochodu.