[b]Przeczytaj [link=http://blog.rp.pl/magierowski/2010/01/07/obama-top-model/" "target=_blank]komentarz Marka Magierowskiego[/link][/b]
Zdjęcie przedstawiające prezydenta na tle Wielkiego Muru w Chinach zrobił fotoreporter agencji AP, ale Weatherproof odkupiło do niego prawa. Firma zrobiła to, gdy w listopadzie ubiegłego roku (Obama był wtedy w Chinach) jej szef zauważył fotografię w gazecie i kurtka, w którą ubrany był prezydent, nagle wydała mu się znajoma. Freddie Stollmack wziął szkło powiększające i był już pewien – na kurtce widniało logo Weatherproof. Wtedy w głowie zrodził mu się pomysł, by zdjęcie wykorzystać w kampanii reklamowej.
Pomysł jednak nie spodobał się w Białym Domu, który natychmiast zapowiedział, że będzie domagał się usunięcia reklamy. – Również za poprzednich prezydentów nie zgadzaliśmy się na używanie ich nazwiska i wizerunku do celów komercyjnych – tłumaczył rzecznik Białego Domu Ben La Bolt.
Firma Weatherproof nie rozumie, o co całe zamieszanie. Tłumaczy, że nie prosiła o pozwolenie, bo przecież na reklamie Obama wcale nie zachwala kurtki i nie zachęca do jej zakupu. Na billboardzie widnieje jedynie napis: „Leader in style”. – To po prostu wspaniale wyglądająca kurtka na wspaniale wyglądającym mężczyźnie – powiedział Stollmack cytowany przez AP. Jego zdaniem Biały Dom powinien raczej pogratulować firmie pomysłu. – Zrobiliśmy to w dobrej wierze – mówił.
Eksperci cytowani przez amerykańskie media zauważają jednak, że co prawda poprzedni prezydenci też nie chcieli, by w reklamach wykorzystywano ich wizerunek, ale tak naprawdę nie bardzo musieli przeciwko temu protestować, bo raczej nikt ich nie wykorzystywał. Sytuacja drastycznie zmieniła się wraz z nastaniem czasu Obamów. – Nie pamiętam, by poprzedni prezydenci byli wykorzystywani w ten sposób – mówił agencji AP Dudley Blossom z Lim College na Manhattanie.