Powód: na 100 dziewczynek rodzi się dziś w Państwie Środka aż 119 chłopców.

Jak przyznają chińscy socjologowie, główną przyczyną zachwiania naturalnej równowagi jest powszechna (szczególnie na wsi) aborcja żeńskich płodów. Mieszkańcy chińskiej prowincji po prostu wolą mieć synów i od kiedy upowszechniły się ultrasonografy, mogą wybierać. Akcje propagandowe pod hasłem: „Córka jest tak samo dobra jak syn”, nie przynoszą skutku. Na zdjęciu: targ pracy w prowincji Guangdong.