Dwadzieścia lat więzienia grozi George Papaconstantinou, byłemu ministrowi finansów Grecji, który usunąć miał nazwiska członków swej rodziny z listy podejrzanych o dokonanie oszustw podatkowych. Papaconstantinou został kilka dni temu pozbawiony członkostwa w centrolewicowym ugrupowaniu PASOK , w przyszłym tygodniu utraci zapewne immunitet poselski. Trwają też przygotowania do utworzenia specjalnej komisji śledczej parlamentu, której zadaniem będzie wyjaśnienie kto, kiedy i ile ulokował na tajnych kontach zagranicznych.
Tak wygląda nowy rozdział greckiej tragedii, który potwierdza jedynie wszystko to, co o kraju tym już napisano w kontekście fałszowania danych finansowych i gospodarczych, manipulacji funduszami unijnymi, korupcji i nepotyzmu. Rząd Antonisa Samarasa zapewnia, że to przeszłość, obiecując, iż dobierze się do skóry oszustom podatkowym.
Czyni to w sytuacji, gdy okazało się, iż w minionym roku zebrano zaledwie połowę z zaplanowanych wpływów z tytułu podatku dochodowego od najbogatszych obywateli, a więc 983 mln euro ze spodziewanych 2 mld. Zdecydowanie bardziej szokująca jest informacja, że w całym roku skontrolowano zeznania podatkowe zaledwie 500 osób o najwyższych dochodach. A zakładano, że kontroli takich będzie co najmniej 1,3 tys. – Rodzi się podejrzenie, że rząd przymyka oczy na oszustwa podatkowe – mówi „Rz" Gerasimos Soldatos, politolog.
Okazuje się, że oszustwa te były jedną z zasadniczych przyczyn bankructwa Grecji. Jak wyliczyła grupa specjalistów z University of California, nawet 50 proc. deficytu budżetowego Grecji w 2008 roku można byłoby wyeliminować, gdyby najbogatsi Grecy płacili swe podatki. To, że tego nie czynili, było tajemnicą poliszynela.
Podejrzany obecnie były minister Papaconstantinou otrzymał do rąk własnych trzy lata temu dowód w postaci dyskietki z nazwiskami dwóch tysięcy obywateli Grecji, którzy lokowali miliony w szwajcarskiej filii banku HSBC. Dyskietkę przekazała Christine Lagarde, ówczesna szefowa francuskiego resortu finansów, który kupił wykradzione z banku dane. Minister Papaconstantinou jako pierwszy przeglądnął zawartość dyskietki i usunął z niej kilka nazwisk, członków swej rodziny.