Grecka armia nie ma powodów do większych zmartwień. Budżet resortu obrony to nadal 2,1 proc. PKB co plasuje Grecję w czołówce państw NATO. Wprawdzie nie jest to już 3,1 proc. PKB z roku 2008 ale i tak ogromnie dużo. Proporcjonalnie wyższe wydatki na obronę wśród członków NATO miały pięć lat temu jedynie USA. Grecka armia otrzymała wtedy do dyspozycji 10,1 mld. euro.
Nie ma jeszcze porównawczych danych za roku ubiegły lecz w 2011 roku wydatki Grecji na obronę plasowały się powyżej średniej NATO, która wynosiła 1,6 proc. Polska wydała nieco więcej bo 1,95 proc. Ale żadne z państw NATO nie ma takich problemów jak Grecja.
Jak wynika z danych sztokholmskiego instytutu SIPRI w roku ubiegłym wydatki na obronę sięgały 7,5 mld. euro. Trzy czwarte tych pieniędzy pochłaniają koszty osobowe 136 tys. osób znajdujących się na liście płac ministerstwa obrony ,w tym 90 tys. żołnierzy. W przeszłości proporcje te wyglądały jednak inaczej. Grecja zbroiła się przez lata po zęby zawierając kontrakty m. inn. na cztery niemieckie okręty podwodne za prawie 3 mld. euro, 60 myśliwców Eurofighter za 3,9 mld., a na francuskie okręty przeznaczono około 4 mld. euro. Wszystkich tych kontraktów nie da się obecnie zrealizować ale nadal nie wiadomo jak się z nich wyplątać.
Armia broni się przed cięciami jak może wykorzystując nie tylko argument o ciągłym zagrożeniu ze strony Turcji lecz i związki z kościołem, który jest przeciwny nadmiernym oszczędnościom, gdyż ucierpieć na tym mogą tysiące rodzin. Zamknięcie niektórych z 500 baz wojskowych oraz likwidacja kilku z 17 ośrodków treningowych armii zwiększyłoby wiązałoby się z redukcją personelu. I to w chwili gdy bezrobocie przekroczyło poziom 28 proc. Obywatele pamiętają też turecką inwazję na Cypr w 1974 roku i są pełni zrozumienia dla potrzeb obronnych. Jeżeli wierzyć greckim mediom tureckie lotnictwo naruszyło w ostatnich miesiącach co najmniej jeden raz grecki obszar powietrzny. Ankara twierdzi, że greckie samoloty widziano na tureckim obszarem wielokrotnie. Odwieczne animozje grecko -tureckie wydają się być gwarancją względnego finansowego spokoju w armii.