Równouprawnienie: Austriaczki do armii

Tysiące Austriaczek marzą o pracy w armii. Czy obejmie je obowiązkowa służba wojskowa?

Publikacja: 11.01.2013 01:37

Na razie około 98 proc. austriackich żołnierzy to mężczyźni

Na razie około 98 proc. austriackich żołnierzy to mężczyźni

Foto: AFP

Austria żyje tematyką wojskową. To jeden z niewielu krajów UE, w którym służba wojskowa jest obowiązkowa. Czy tak będzie nadal – rozstrzygnie referendum, które odbędzie się 20 stycznia. Ważną rolę odegrają w nim Austriaczki, których 20 tysięcy, jak twierdzi minister ds. kobiet Gabriele Heinisch-Hosek, marzy o karierze w wojsku. To bardzo dużo jak na 8-milionowy kraj, w którym na razie jest 16 tysięcy żołnierzy zawodowych, w tym ledwie 364 kobiety.

Do tego dochodzi około 12 tysięcy żołnierzy z poboru (służba trwa pół roku). Pani minister Heinisch-Hosek należy do partii socjaldemokratycznej (SPÖ), największej wśród tych, które popierają przejście na armię całkowicie zawodową. Socjaldemokraci współrządzą z drugą dużą partią, ludową (ÖVP), która jest zwolenniczką tradycyjnego poboru, choć jeszcze dekadę temu jej ówczesny szef i kanclerz Wolfgang Schüssel opowiadał się za przejściem na armię profesjonalną, bo „taka jest europejska tendencja".

Czy obowiązkowy pobór jest zgodny z zasadą równości płci? – zadała przy okazji pytanie największa austriacka gazeta, tabloid „Kronen Zeitung". – Nie. Obowiązek powinien też obejmować kobiety – odpowiedział znany konstytucjonalista Heinz Mayer.

– Kiedyś wojaczka była męską sprawą. Ale równouprawnienie daleko zaszło. Kobiety już służą w wojsku, także z bronią w ręku. W Austrii również. Równouprawnienie będzie się rozwijało – stwierdził Mayer, którego zdaniem za kilka lat nie da się już wytłumaczyć, że kobiety mają prawa, a nie obowiązki, także w sprawie służenia w armii. Zwłaszcza że fizycznie są w stanie pełnić służbę.

– Mayer to renomowany konstytucjonalista, ale trudno mi sobie wyobrazić, by przeforsowano obowiązkową służbę wojskową dla kobiet. To nie brzmi poważnie – mówi „Rz" Martin Fritzl, publicysta zajmujący się armią w dzienniku „Die Presse".

Według sondaży większość Austriaków opowie się za utrzymaniem obowiązkowej służby wojskowej. Ale zdaniem Martina Fritzla sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Politycy prowadzą ożywioną kampanię.

W UE obowiązkowa służba wojskowa jest tylko w sześciu (z 27) krajach – Estonii, Danii, Grecji, Finlandii, na Cyprze, w Austrii, z tego trzy ostatnie nie należą do NATO.

Na świecie jest niewiele krajów, gdzie powołuje się do armii kobiety. Austriackie media dawały przykłady m.in. Izraela, Boliwii, Erytrei, Chin, Tajwanu i Korei Północnej.

Austria żyje tematyką wojskową. To jeden z niewielu krajów UE, w którym służba wojskowa jest obowiązkowa. Czy tak będzie nadal – rozstrzygnie referendum, które odbędzie się 20 stycznia. Ważną rolę odegrają w nim Austriaczki, których 20 tysięcy, jak twierdzi minister ds. kobiet Gabriele Heinisch-Hosek, marzy o karierze w wojsku. To bardzo dużo jak na 8-milionowy kraj, w którym na razie jest 16 tysięcy żołnierzy zawodowych, w tym ledwie 364 kobiety.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021