Jednocześnie stwierdził, że mimo regularnych ataków z powietrza dobrze uzbrojone siły dihadystw stawiają silny opór, zwłaszcza w zachodniej części kontrolowanego przez siebie obszaru.

Francuskie samoloty startujące z bazy w Czadzie zintensyfikowały naloty. Obok Francuzów pomoc lotnictwa zadeklarowała także Wielka Brytania. W tym wypadku chodzi jednak tylko o wsparcie transportowo-logistyczne; Brytyjczycy na razie nie zamierzają włączać się w działania zbrojne.

Islamiści zareagowali na rozpoczęcie walk pogróżkami pod adresem Francji. Działacze Ruchu Jedności i Dzihadu w Zachodniej Afryce (jednej z organizacji organizujących bunt w Mali) oświadczyli, że „Francja otworzyła wrota piekieł dla wszystkich Francuzów".

Więcej w jutrzejszej Rzeczpospolitej