Sprawa Gruzji dzieli polityków

Podobnie jak w Polsce, również w Czechach i na Ukrainie elity polityczne podzieliły się w sprawie reakcji na rosyjską agresję na Gruzję

Aktualizacja: 20.08.2008 08:20 Publikacja: 20.08.2008 02:51

W Czechach konflikt między rządem a prezydentem wy- buchł, gdy Vaclav Klaus zarzucił przywódcy Gruzji Micheilowi Saakaszwilemu wywołanie wojny w Osetii Południowej. „Rozpocząć wojenną awanturę, w której w wielkiej liczbie umierają cywile, to rzecz zła i w każdym przypadku nie do przyjęcia, ale wywołać coś takiego właśnie teraz, na skraju Europy, w dniu otwarcia olimpiady, jest podwójnie nie do przyjęcia” – napisał prezydent Klaus na łamach „Mlada Fronta Dnes”.

Artykuł pochwalił prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Skrytykował go jednak szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg, który uznał stanowisko Klausa za jednostronne i wyraził żal, że prezydent nie spotkał się z nim przed upublicznieniem swoich poglądów. Zdanie Klausa poparła z kolei opozycja – Czeska Partia Socjaldemokratyczna i komuniści.

O ile w Czechach kontrowersje wywołał głos krytyczny pod adresem Gruzji, o tyle w Polsce dyskusja rozgorzała po wystąpieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi, w którym mówił, że przyjechał walczyć na rzecz Gruzji. Premier Donald Tusk stwierdził, że prezydent powiedział „kilka zdań za dużo”, a Wojciech Olejniczak z SLD zarzucił mu demolowanie polskiej polityki zagranicznej.

Stanowisko prezydenta Czech Vaclava Klausa pochwalił Dmitrij Miedwiediew

Sprawa Gruzji podzieliła także elity w Kijowie. Premier Julia Tymoszenko, oskarżona przez otoczenie prezydenta Wiktora Juszczenki o celowe milczenie w sprawie Gruzji, przerwała urlop na Sardynii i wróciła wczoraj do kraju.

Szefowa rządu uczestniczyła w Kijowie w nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej, nadal jednak nie zabrała głosu w sprawie konfliktu na Kaukazie. Nie skomentowała także oskarżeń pod swoim adresem mówiących nawet o „zdradzie stanu” i „działaniach na rzecz Kremla w zamian za poparcie w wyborach prezydenckich w 2010 roku”.

Rosyjski dziennik „Kommiersant” napisał wczoraj, że strategia rządu Tymoszenko na najbliższe dwa lata nie zakłada przystąpienia Ukrainy do planu działań na rzecz członkostwa w NATO.

„Dokument nie przewiduje nawet zacieśniania kontaktów z sojuszem. Chodzi jedynie o kontynuację praktycznej współpracy, na przykład udział Ukrainy w operacjach pokojowych” – napisał dziennik. Zbrojny konflikt w Gruzji potępił natomiast prezydent Juszczenko oraz podległe mu Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

—mszy

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: t.serwetnyk@rp.pl

W Czechach konflikt między rządem a prezydentem wy- buchł, gdy Vaclav Klaus zarzucił przywódcy Gruzji Micheilowi Saakaszwilemu wywołanie wojny w Osetii Południowej. „Rozpocząć wojenną awanturę, w której w wielkiej liczbie umierają cywile, to rzecz zła i w każdym przypadku nie do przyjęcia, ale wywołać coś takiego właśnie teraz, na skraju Europy, w dniu otwarcia olimpiady, jest podwójnie nie do przyjęcia” – napisał prezydent Klaus na łamach „Mlada Fronta Dnes”.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019