Reklama
Rozwiń
Reklama

Zabić, spalić dom i kościół

Świata to nie interesuje, świat nie reaguje. Dziesiątki zabitych, 15 tysięcy osób w obozach uchodźców i 40 tysięcy ukrywających się w lasach – to efekt pogromu chrześcijan dokonanego przez hinduskich ekstremistów w indyjskim stanie Orissa.

Aktualizacja: 06.09.2008 08:12 Publikacja: 06.09.2008 02:17

Władze hinduskiej Orissy ignorują chrześcijan, którzy proszą o ochronę

Władze hinduskiej Orissy ignorują chrześcijan, którzy proszą o ochronę

Foto: AFP

Fala pogromów we wschodnich Indiach zaczęła się 24 sierpnia, gdy fanatyczni hinduiści zaatakowali chrześcijańskie kościoły i domy. Według oficjalnych danych do piątku zginęło ponad 20 osób, świadkowie mówią jednak, że ofiar jest znacznie więcej. Między 1 a 3 września z dymem poszło pięć kościołów katolickich i dwie świątynie baptystów, zniszczono też setki domów należących do chrześcijan. Wierni ginęli w płonących domostwach, zabijano ich siekierami i innymi narzędziami.

– To efekt kampanii nienawiści prowadzonej od 30 lat przez radykalne grupy hinduistyczne. Zatruła ona ludziom mózgi, odebrała zdolność trzeźwego myślenia – powiedział katolickiej agencji UCAN arcybiskup Orissy Raphael Cheenath.

W obawie przed eskalacją przemocy około 40 tys. chrześcijan uciekło ze swoich domów i ukryło się w okolicznych lasach. Ci, którzy pozostali, zmuszani są przez bojówkarzy do podpisywania deklaracji, że wyznają hinduizm.

Do największych pogromów doszło w dystrykcie Kandhamal, gdzie zniszczono wszystkie kościoły i budynki należące do chrześcijańskich instytucji.

Właśnie tam hinduscy radykałowie rozpoczęli polowanie na wyznawców Chrystusa. Bezpośrednią przyczyną był zamach na lokalnego przywódcę duchowego hinduskich ekstremistów. Swami Lakshmanananda Saraswati został zabity 23 sierpnia, a do zamachu przyznali się maoistowscy rebelianci. Liderzy Światowej Rady Hinduskiej (VHP), czołowej formacji ekstremistów, zrzucili jednak odpowiedzialność na chrześcijan. – To oczywiste, że swamiego zabił Kościół – powiedział CNN szef VHP Praveen Togadia.

Reklama
Reklama

Ofiary pogromu wzywały pomocy, ale na próżno. Miejscowe władze wykazały się zdumiewającą bezczynnością. Odpowiadając na apel papieża, włoscy biskupi wezwali w piątek wszystkie diecezje do wyznaczenia dnia solidarności z wiernymi w Indiach.

– Gdy tylko sytuacja się uspokoi, ruszymy wesprzeć katolików w Orissie – mówi „Rz” Marek Żurowski z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Fala pogromów we wschodnich Indiach zaczęła się 24 sierpnia, gdy fanatyczni hinduiści zaatakowali chrześcijańskie kościoły i domy. Według oficjalnych danych do piątku zginęło ponad 20 osób, świadkowie mówią jednak, że ofiar jest znacznie więcej. Między 1 a 3 września z dymem poszło pięć kościołów katolickich i dwie świątynie baptystów, zniszczono też setki domów należących do chrześcijan. Wierni ginęli w płonących domostwach, zabijano ich siekierami i innymi narzędziami.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1349
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1347
Świat
Między Chinami a USA, Azja wybiera autonomię. Bliskowschodni pokój
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1346
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1345
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama