Czołowy amerykański magazyn wzbudził gwałtowną reakcję prawicy, publikując na pierwszej stronie artykuł, którego autorka stara się dowieść, iż Biblia nie tylko nie potępia małżeństw homoseksualistów, ale w ogóle nie przedstawia spójnego modelu małżeństwa.
„Spróbujmy na chwilę poważnie potraktować słowa religijnych konserwatystów i zdefiniować małżeństwo tak, jak czyni to Biblia” – pisze w pierwszych słowach Lisa Miller i wymienia przykłady słynnych biblijnych poligamistów, takich jak Abraham, Dawid czy Salomon. Wskazuje też na Jezusa, który nie miał rodziny, i Pawła, który „uważał małżeństwo za ostatni ratunek dla tych, którzy nie są w stanie opanować zwierzęcej chuci”. Zdaniem autorki Biblia opisuje świat, w którym współczesnym ludziom niełatwo się odnaleźć, i trudno sobie wyobrazić, by jakiekolwiek heteroseksualne małżeństwo szukało w Piśmie Świętym wskazówek dla swego związku. Według niej opozycja wobec małżeństw gejowskich wyrasta nie z Biblii, lecz z tradycji.
Reakcja religijnych konserwatystów była do przewidzenia. – To kolejny atak na ortodoksyjne chrześcijaństwo – stwierdził prezes Rady ds. Badań nad Rodziną Tony Perkins, czołowy przedstawiciel amerykańskiej prawicy religijnej.
– Odbieram to jako próbę skarykaturyzowania instytucji tradycyjnego małżeństwa, zredukowania jej do poziomu rysunkowego żartu, do dosłownego odczytywania Biblii. Tymczasem istnieją bardziej praktyczne socjologiczne powody, dla których otaczamy instytucję małżeństwa taką czcią – stwierdził w wypowiedzi dla prasy inny znany działacz amerykańskiej prawicy Ralph Reed. Jego zdaniem artykuł w „Newsweeku” opierał się na fałszywym założeniu, że ruch obrońców małżeństwa chce „wpisać Biblię w prawo”.
Wielu krytyków zarzuca autorce nieznajomość tematu. „To ma być dziennikarstwo?” – pyta retorycznie znana prawicowa blogerka Molly Hemingway, wyliczając przeinaczenia i błędy faktograficzne z artykułu Miller. Przypomina na przykład, że wbrew temu, co pisze autorka „Newsweeka”, w Biblii znajduje się wiele odniesień do homoseksualizmu.