Papież będzie się zwracał do Chińczyków po chińsku

19 marca strona internetowa Watykanu www.vatican.va wzbogaci się o język chiński. To kolejny gest tego pontyfikatu pod adresem Chin. Reakcja Pekinu będzie probierzem aktualnego stanu stosunków obu stron, które nie utrzymują oficjalnych kontaktów dyplomatycznych.

Aktualizacja: 17.03.2009 13:23 Publikacja: 17.03.2009 09:56

Benedykt XVI

Benedykt XVI

Foto: AFP

Komunikat Biura Prasowego Watykanu mówi, że w dzień św. Józefa do siedmiu dotychczasowych języków strony internetowej Watykanu (włoskiego, angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, portugalskiego i łacińskiego) dołączy chiński w wersji tradycyjnej uproszczonej. Dzięki temu użytkownicy Internetu będą mogli zapoznać się z tekstami Benedykta XVI również w tym języku. Podstawowe pytanie brzmi, czy również w Chinach, gdzie władze cenzurują Internet.

Głos istniejącej od 1950 roku chińskiej sekcji Radia Watykańskiego słyszalny jest w Chinach tylko dzięki rozprowadzanym nielegalnie kasetom. Od 1999 roku działa chińska witryna internetowa RW, na której – obok informacji bieżących – na 25 tysiącach stałych stron można znaleźć Biblię, dokumenty Soboru Watykańskiego II, encykliki, główne dokumenty papieskie i historię Kościoła. W rozmowie z „Rz” proszący o anonimowość pracownik sekcji chińskiej RW zastrzega, że nie będzie się wypowiadał na tematy polityczne. Przyznaje jednak, że władze w Pekinie zablokowały tę witrynę, dlatego jest pesymistą co do losu strony internetowej Watykanu po chińsku. – Gdyby było inaczej, byłoby to naprawdę wydarzenie wielkiej wagi – dodaje.

Za pontyfikatu Benedykta XVI kontakty watykańsko-chińskie znacznie się ożywiły. Watykan wykonał szereg przyjaznych gestów pod adresem władz w Pekinie. Dwa lata temu Benedykt XVI napisał list do chińskich katolików, w którym zapewnił, że Kościół nie ma ambicji politycznych i jest lojalny wobec władz państwowych, ale nie może akceptować mieszania się państwa do spraw wiary i dyscypliny kościelnej. Potwierdził też ważność sakramentów sprawowanych przez biskupów mianowanych przez władze w Pekinie bez mandatu Stolicy Apostolskiej. Papież nie spotkał się z Dalajlamą, gdy ten był w grudniu 2007 roku w Rzymie. Z rezerwą i z opóźnieniem zareagował na ubiegłoroczne starcia w Tybecie. Wreszcie niejako pobłogosławił olimpiadę w Chinach.

Władze chińskie zakazały publikacji papieskiego listu w Internecie, bo uznały go za szkodliwy, ale chińska delegacja prowadziła rozmowy w watykańskim Sekretariacie Stanu o przywróceniu stosunków dyplomatycznych. W maju ubiegłego roku w Watykanie dla papieża zagrała orkiestra filharmonii pekińskiej i zaśpiewał chór opery z Szanghaju.

Wszystko jednak wskazuje, że przyjazne chińskie gesty były wyłącznie przedolimpijską grą pozorów. Po igrzyskach z Chin do Watykanu nieprzerwanie napływają przykre wiadomości. W październiku ubiegłego roku chińscy biskupi kolejny raz nie mogli przybyć na synod do Watykanu. Dwa lata temu władze postawiły po raz pierwszy na czele powołanego przez siebie w 1957 roku tzw. Kościoła Patriotycznego (w odróżnieniu od uznających autorytet papieża katolików, którzy musieli zejść do podziemia i są prześladowani) biskupa uznawanego również przez Watykan. Jednak biskup Józef Li Shan, którego wybór wzbudził wiele entuzjazmu za Spiżową Bramą, w homiliach coraz ostrzej krytykuje Watykan i Kościół podziemny. Jak donosi specjalizująca się w problematyce chińskiej agencja Asia News, wierni są przerażeni służalczością hierarchy wobec komunistycznych władz, nazywają go zdrajcą, a zaniepokojony atakami na Watykan kardynał Hongkongu Zen Ze-kiun wszczął alarm i wezwał braci na kontynencie do wytrwałości i oporu wobec nasilających się nacisków reżimu.

Stąd trudno o optymizm i nawet można się obawiać, że Pekin nazwie otwarcie strony internetowej Watykanu w języku chińskim za kolejną prowokację. Stosunek Pekinu do Watykanu i wiernych mu chińskich katolików po krótkiej przedolimpijskiej odwilży wrócił do smutnej normy. Mimo że stanowią oni zaledwie 1 proc. ludności, władze w Pekinie obawiają się, że uchylenie furtki wolności stanowiłoby niebezpieczny precedens, który może wywołać reakcję łańcuchową.

Komuniści doszli do władzy w Chinach i w 1951 roku internowali nuncjusza papieskiego, by wyekspediować go na Tajwan, gdzie do dziś funkcjonuje nuncjatura. Majątek kościelny skonfiskowano, a wskutek prześladowań i wypędzeń Chiny opuściło 90 proc. kleru. Według ostrożnych szacunków komuniści wymordowali wówczas 30 tys. katolików. Sześć lat później Mao powołał podporządkowane sobie Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich (PSKCh), co zmusiło duchownych i katolików wiernych Watykanowi do zejścia do podziemia i ściągnęło na nich trwające do dziś prześladowania, szczególnie brutalne podczas rewolucji kulturalnej (1966 – 1976).

Koncesjonowany Kościół „patriotyczny” nie uznaje autorytetu papieża ani żadnych decyzji Watykanu podjętych po 1949 roku. Biskupów mianują chińskie władze. Dziś liczy 5 mln wiernych, podczas gdy Kościół podziemny – 8 mln. Z trudną sytuacją Watykan poradził sobie tak, że nie uznał PSKCh za schizmatyckie, a mianowanych przez władze chińskie biskupów w większości zatwierdza, gdy się o to zwrócą. Szacuje się, że 70 proc. duchownych PSKCh w sekrecie pojednało się z Watykanem. Dziś władze chińskie uzależniają nawiązanie oficjalnych stosunków z Watykanem od przeniesienia nuncjatury do Pekinu i zerwania stosunków z Tajwanem, a także zaakceptowania, ze zwierzchnikiem chińskiego Kościoła są władze chińskie. W 2005 roku ówczesny watykański sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano powiedział, że „Watykan przeniósłby nuncjaturę do Pekinu nawet jutro”, gdyby Pekin zgodził się na niezależność Kościoła w Chinach.

[ramka][link=http://www.vatican.va]www.vatican.va[/link] [/ramka]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1059
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1058
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1057
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1056
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1055
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego