Młodzieżówka uważa, że francuskie gazety „Le Monde” i „Le Journal du Dimanche”, a także brytyjski „The Independent” oraz niemiecki „Frankfurter Rundschau” nierzetelnie informowały o ich sporze z opozycyjnym dziennikarzem Aleksandrem Podrabinkiem. Pisały bowiem o groźbach Naszych pod jego adresem i nazywały ich bandytami. „Nasi otworzyli front zachodni” – napisał wczoraj „Kommiersant”.
– Nasz pozew został przyjęty przez sawiołowski sąd rejonowy w Moskwie – powiedział „Rz” adwokat Naszych Siergiej Żorin. – Domagamy się sprostowań i po 500 tys. rubli (ok. 50 tys. złotych) odszkodowania od każdego tytułu – wyjaśnił. Nasi uznali za „niezgodne z prawdą i szkodzące ich reputacji” m.in. stwierdzenia gazety „Independent”, która napisała, że „Członkowie Naszych grozili śmiercią Podrabinkowi i jego rodzinie”.
„Le Monde” miał skłamać, gdy napisał, że „Nasi polowali na dziennikarza”, „urządzali przesłuchania i zastraszali sąsiadów” oraz organizowali dzikie akcje nienawiści”. Niemiecka gazeta naraziła się zaś Naszym, pisząc, że ich działania są „formą bandytyzmu – jak za Stalina”.
We wrześniu związany z „Nową Gazietą” dziennikarz, który za czasów sowieckich jako dysydent odsiedział dwa wyroki, opublikował w Internecie artykuł, w którym skrytykował sowieckich weteranów. Stało się tak, kiedy władze Moskwy na ich prośbę kazały usunąć szyld z nazwą „Antysowiecka” znad wejścia do moskiewskiej restauracji.
„Rosja nie jest waszą ojczyzną. Waszą ojczyzną był ZSRR, którego – chwała Bogu! – nie ma już od 18 lat” – napisał Podrabinek, zwracając się do weteranów. Użył także mocnych słów. „Jesteście tak oburzeni słowem »antysowiecka«, gdyż byliście pewnie nadzorcami w łagrach i więzieniach, komisarzami w oddziałach zaporowych NKWD, katami na poligonach egzekucyjnych” – zauważył.