Ukraina walczy z epidemią

Napływa pomoc z zagranicy. Władze uspokajają, że nie ma powodu do paniki, bo sytuacja jest pod kontrolą

Aktualizacja: 03.11.2009 07:50 Publikacja: 02.11.2009 20:03

U fryzjera we Lwowie

U fryzjera we Lwowie

Foto: Reuters

Liczba ofiar śmiertelnych grypy i ostrych schorzeń dróg oddechowych na Ukrainie wzrosła wczoraj do 67. Odnotowano 255 tysięcy przypadków zachorowań. Zarażonych przybywa w szybkim tempie: w niedzielę mówiono o 185 tysiącach. Na oddziałach intensywnej terapii przebywa 170 osób.

Nie wiadomo jednak, ilu Ukraińców choruje na świńską grypę, nazywaną w Kijowie kalifornijską. Według Ministerstwa Zdrowia ze wstępnych analiz wynika, że wszystkie zgony nastąpiły wskutek grypy A/H1N1. – Ostateczna diagnoza jest znana w przypadku 22 osób. Trwają badania, które mają potwierdzić przyczyny innych zgonów – tłumaczył wczoraj wiceminister zdrowia Wasyl Łazoriszyniec. Próbował uspokajać rodaków.

– Obecna sytuacja epidemiologiczna w zachodnich regionach Ukrainy zasadniczo nie odbiega od normy. W ubiegłym roku we Lwowie zmarło na zapalenie płuc 245 osób, w Tarnopolu – 89 – przekonywał. Również premier Julia Tymoszenko zapewniała, że sytuacja wcale nie wymyka się spod kontroli.

[wyimek]Odnotowano 255 tysięcy przypadków zachorowań na grypę[/wyimek]

– Mamy epidemię zwykłej grypy, której towarzyszy niewielka liczba potwierdzonych laboratoryjnie przypadków grypy kalifornijskiej – mówiła podczas posiedzenia rządu z udziałem farmaceutów. Zapewniała, że w porównaniu z ubiegłymi latami niższa jest zarówno liczba zachorowań, jak i umieralność.

W walce z epidemią Ukrainę wspiera wiele krajów, w tym Polska i Szwajcaria, która przekazała władzom w Kijowie 300 tysięcy opakowań preparatu antywirusowego Tamiflu.

– W przyszłym tygodniu zakupimy kolejnych 300 tysięcy opakowań tego preparatu od szwajcarskiego producenta La Roche – mówiła Julia Tymoszenko. Lek nie zostanie dostarczony do aptek. W obawie przed spekulantami ma być przesłany do szpitali i wydawany bezpłatnie.

[srodtytul]Spokojniej we Lwowie[/srodtytul]

– Tamiflu faktycznie pomaga. Sytuacja się poprawia. Nie jest tak krytyczna, jak mogłoby się wydawać. Na ulicach Lwowa paniki nie widać. Ludzie chodzą w maskach ochronnych, ale sklepy są otwarte. Apteki też – mówił “Rz” Andrij Stećkiw, radny lwowskiej Rady Miejskiej.

Mieszkanka obwodu tarnopolskiego Olha Hawryluk potwierdza, że nastąpiła poprawa. – Kolejki przed aptekami są mniejsze. Ludzie słuchają apeli lekarzy i wcześniej zgłaszają się z objawami choroby – mówi “Rz”.

Z zachodnich obwodów panika przeniosła się do Kijowa. W stolicy opustoszały ulice.

[srodtytul]Brakuje masek i lekarstw[/srodtytul]

– Brakuje masek ochronnych, lekarstw też. Wyczuwa się niepokój – mówi kijowski dziennikarz telewizyjny Wasyl Mychajłenko.

– Moja szkoła jest zamknięta. Na ulicę staram się nie wychodzić. Masek ochronnych w aptekach nie można dostać, gazy też nie – opowiadała “Rz” Anna Wdowyczenko, studiująca księgowość w Kijowie.

O maskach rozmawiają nawet deputowani w parlamencie. Jedni proponują, by przychodzić na posiedzenia z zakrytą twarzą. Inni twierdzą, że na widok masek w Radzie Najwyższej Ukraińcy zaczną emigrować. Szef rady Wołodymyr Łytwyn uspokaja: nie ma powodu, by odwoływać styczniowe wybory prezydenckie. A wicepremier Ołeksandr Turczynow mówi, że epidemia nie upoważnia do wprowadzenia stanu wyjątkowego, o czy mówili politolodzy.

Mimo zapewnień o poprawie sytuacji, rząd Ukrainy przekazał krajom NATO list z prośbą o jak pomoc w walce z epidemią. Podobny apel skierował do sekretarza generalnego NATO prezydent Wiktor Juszczenko.

[srodtytul]Panika w Mińsku, cisza w Grodnie[/srodtytul]

Grypa dotarła też na Białoruś. W Mińsku można już mówić o panice – w aptekach wykupiono cały zapas masek ochronnych, brakuje lekarstw. Co prawda nie ogłoszono epidemii, ale dzieciom w tym mieście (podobnie jak uczniom w Brześciu, Mołodecznie, Mohylewie i Bobrujsku) przedłużono jesienne ferie do 6 listopada. Co dzień z ostrymi infekcjami górnych dróg oddechowych do lekarzy zgłasza się od pięciu do sześciu tysięcy osób. Pięć procent z nich to chorzy na grypę. Spokojnie jest natomiast w Grodnie. Tu nie ma żadnych oznak paniki.

Jak potwierdziła główna lekarz Białorusi Walentina Kaczan, do 1 listopada zarejestrowano w tym kraju 59 przypadków zachorowania na świńską grypę.

[ramka][b]Zobacz komentarz wideo Piotra Kościńskiego na [link=http://www.rp.pl/artykul/386551.html]tv.rp.pl[/link][/b][/ramka]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021