[b]Rz: Czy ekshumacja Ceausescu była potrzebna?[/b]
George Vadim-Tiugea: Ma symboliczne znaczenie, gdyż w Rumunii właśnie trwa debata o tym, że komunizm nadal tkwi w mentalności wielu ludzi. Poza tym mamy kryzys. Bardzo wielu Rumunów jest sfrustrowanych i uważa, że państwo powinno im pomóc. Ta grupa – głównie ludzi starszych – jest zdania, że komu- nizm był lepszy, bo wtedy mieli zapewnioną pracę i stałe pensje. Część nadal uważa Ceausescu za bohatera. I z tego względu jego ekshumacja rodzi niebezpieczeństwo.
[b] Jakie?[/b]
W czasie kryzysu grupa zwolenników Ceausescu ma duży potencjał. Jego duch wciąż jest żywy. Pojawił się np. pomysł, by powstało miejsce pamięci Ceausescu, do którego zmierzałyby pielgrzymki. Oczywiście odrodzenie tego ducha jest niemożliwe. Ale może np. powstać jakiś ruch wzywający do rządów autorytarnych. Jeden z niedawnych sondaży wykazał, że aż 75 procent Rumunów poparłoby dziś rozwiązanie parlamentu. Wielu nie rozumie jeszcze, na czym polega demokracja. W ich przekonaniu przegrywa ona z komunizmem.
[b]Co o Ceausescu myśli młode pokolenie, które ma dziś 20 lat i nie pamięta tamtych czasów?[/b]