Gruba książka, która co najmniej od sześciu miesięcy krąży po Florydzie, krok po kroku demonstruje przyszłym oprawcom, co mają robić.
– Nigdy jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz, ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, jak szczegółowo jest napisana – tłumaczył Philip Graves telewizji WFTV w Orlando, szeryf z Orange County. Policjanci zastanawiają się też, jak ktoś może być na tyle bezczelny, by napisać 170-stronicową instrukcję tego typu.
W przewodniku dla pedofilów znalazły się fragmenty stwierdzające, że najłatwiej znaleźć ofiary przy kościołach, szkołach, przedszkolach, ale także wśród rodziny i znajomych. Są również informacje, jak wybrać ofiary. Autor tych szokującym instrukcji radzi także, jak przekonać molestowane dzieci, by nie opowiedziały nic rodzicom, oraz jak unikać stróżów prawa.
Zgodnie z amerykańskim prawem posiadanie lub rozpowszechnianie tego typu instrukcji nie jest jednak nielegalne. Mimo to detektywi z Florydy zamierzają odnaleźć autora podręcznika. Są bowiem przekonani, że mógł on osobiście popełnić przestępstwa przeciwko dzieciom. Na liście potencjalnych podejrzanych mogą się znaleźć również osoby, które ściągnęły instrukcję z Internetu. – Nie ma żadnego powodu, dla którego ktoś miałby posiadać tego typu materiały, gdyby nie był zainteresowany molestowaniem dzieci – dodał szeryf Philip Graves, podkreślając, że rodzice powinni zawsze być ostrożni i obserwować, co się dzieje w ich okolicy.
Jak już pisaliśmy na łamach „Rz”, w Stanach Zjednoczonych istnieje wiele bezpłatnych portali internetowych, na których można sprawdzić, czy w najbliższej okolicy nie mieszka lub nie pracuje ktoś skazany za przestępstwa pedofilskie.