Sawicki jest urzędnikiem RE od 1996 roku, ostatnio w randze dyrektora generalnego. Na sekretarza generalnego na 5-letnią kadencję został wybrany wczoraj głosami ZPRE, czyli deputowanych pochodzących z parlamentów 47 państw członkowskich Rady Europy. Jego konkurentem był Holender. Za Polakiem głosowało 151 eurodeputowanych, a Holendra poparło 91 deputowanych.

Sekretarz generalny ZPRE to urzędnik, a nie polityk. Pełni rolę zbliżoną do szefa Kancelarii Sejmu czy Senatu. Zresztą tę drugą funkcję Sawicki pełnił w latach 1990 – 1996. Organizuje on bieżącą pracę zgromadzenia według wytycznych ustalanych przez polityków, czyli przewodniczącego ZPRE (wybieranego na trzy sesje) i biuro składające się z 20 wiceprzewodniczących, szefów grup politycznych i szefów komisji parlamentarnych.

Zgromadzenie Parlamentarne jest organem Rady Europy, organizacji zajmującej się promocją demokracji i ochroną praw człowieka. Na jej czele stoi sekretarz generalny (nie mylić z sekretarzem generalnym ZPRE). Od roku tę funkcję pełni Thorbjorn Jagland z Norwegii, który wygrał konkurencję z Włodzimierzem Cimoszewiczem.

Sawicki był już przez kilka miesięcy p. o. sekretarza generalnego Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych RE, kolejnego, obok ZPRE, organu Rady.

Jest z wykształcenia informatykiem, absolwentem UW. Pracował w Centrum Informatyki Energetyki, był tam szefem zakładowej „Solidarności” w latach 1980 – 1981. Był też wykładowcą w PAN. Działał w Klubie Inteligencji Katolickiej i w kościelnym komitecie pomocy więźniom politycznym. Ma 55 lat.