Moskwa wpływa na wybory?

Estończycy stawiali na premiera, który wyciągnął ich kraj z kryzysu i broni przed Rosją

Publikacja: 06.03.2011 20:00

Punkt wyborczy w Tallinie

Punkt wyborczy w Tallinie

Foto: AFP

Stojący od pięciu lat na czele rządu Andrus Ansip obiecał rodakom, że wprowadzi euro. I zrobił to 1 stycznia tego roku. Obiecał też, że Estonia stanie się jednym z najbogatszych państw Europy. Czy tak będzie? Pod koniec ubiegłego roku tylko Szwecja wyprzedzała ją w UE pod względem rozwoju gospodarczego. Teraz, zaledwie dwa dni przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, Ansip ogłosił, że rząd kupi ponad 500 samochodów elektrycznych Mitsubishi i-MiEV. Koszt jednego to około 160 tysięcy złotych. Ale Estonia otrzyma je dzięki sprzedaży japońskiemu koncernowi nieużywanych jednostek emisji dwutlenku węgla. Samochody trafią do pracowników socjalnych, by nie zanieczyszczali środowiska.

– Ludzie chcą stabilizacji i on im ją daje. Nie słychać nawet, by ktokolwiek narzekał na wprowadzenie euro. Wszystko wskazuje na to, że to on dalej będzie rządził krajem – mówi „Rz” Henri Laupmaa z Instytutu Estońskiego. Zwycięstwo rządzącej Partii Reform przepowiadały wszystkie sondaże.

Główny rywal Ansipa, lider lewicowej Partii Centrum i jednocześnie mer Tallina Edgar Savisaar wpadł ostatnio w tarapaty. W kraju, w którym  niechęć do Rosji jest ogromna, wyszło na jaw, że jego kampanię wyborczą miał finansować szef rosyjskich kolei państwowych Władimir Jakunin. Co więcej, Savisaar poprosił go o pomoc przy budowie prawosławnej cerkwi w Tallinie, która powstała w zamieszkanej przez Rosjan dzielnicy miasta.

– Jest mnóstwo ludzi w Rosji, którzy chcieliby wciągnąć Estonię do rosyjskiej strefy wpływów i podporządkować nas woli Moskwy. I niestety, Savisaar wita ich z otwartymi ramionami – mówił Ansip, ostrzegając, że to zapewne nie ostatni raz Moskwa próbuje powołać w Tallinie podporządkowany sobie rząd.

Dziennikarka Tuuli Koch z dziennika „Postimees”, która opisała w swojej gazecie aferę, właśnie otrzymała najbardziej prestiżową w Estonii dziennikarską nagrodę. Prezydent Toomas Hendrik Ilves już zapowiedział, że nigdy nie powierzy merowi stanowiska premiera. Sam Ansip wykluczył  jakąkolwiek z nim współpracę.

Estonia (nazywana również E-stonią) to dziś jedno z najbardziej rozwiniętych pod względem technologicznym państw świata. Cały kraj pokrywa sieć bezprzewodowego Internetu. Przez Internet załatwia się tam niemal 100 procent transakcji bankowych. W 2006 roku jako pierwsi na świecie Estończycy głosowali przez Internet w wyborach parlamentarnych. Wtedy z tej opcji skorzystało 30 tysięcy ludzi. Teraz – ponad 140 tysięcy. W liczącym 1,4 miliona mieszkańców kraju to ponad 27 procent uprawnionych do głosowania.

Estończycy są z tego bardzo dumni. Swoje rozwiązania technologiczne w ciągu kilku lat sprzedali  40 krajom.

Stojący od pięciu lat na czele rządu Andrus Ansip obiecał rodakom, że wprowadzi euro. I zrobił to 1 stycznia tego roku. Obiecał też, że Estonia stanie się jednym z najbogatszych państw Europy. Czy tak będzie? Pod koniec ubiegłego roku tylko Szwecja wyprzedzała ją w UE pod względem rozwoju gospodarczego. Teraz, zaledwie dwa dni przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, Ansip ogłosił, że rząd kupi ponad 500 samochodów elektrycznych Mitsubishi i-MiEV. Koszt jednego to około 160 tysięcy złotych. Ale Estonia otrzyma je dzięki sprzedaży japońskiemu koncernowi nieużywanych jednostek emisji dwutlenku węgla. Samochody trafią do pracowników socjalnych, by nie zanieczyszczali środowiska.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021