W Korei Północnej żyje około 400 tysięcy wyznawców Chrystusa. Stanowią 2 procent ludności kraju. Religię praktykują w sekrecie, gdyż wiara nie mieści się w  jedynej dozwolonej w Korei Północnej  ideologii – Dżucze. Według relacji uciekinierów z tego kraju władze nie ustają w tropieniu i zamykaniu chrześcijan do więzień i obozów reedukacyjnych. W efekcie, jak podaje międzynarodowa organizacja obrony chrześcijan Otwarte Drzwi,  co ósmy północnokoreański wyznawca Chrystusa przebywa za kratkami.

Marzuki Darusman, obserwator ONZ ds. praw człowieka w Korei Północnej, zwraca uwagę, że oskarżeni o przestępstwa ideologiczne, w tym chrześcijanie, są najczęściej sądzeni przez półoficjalny, tzw. równoległy, system wymiaru sprawiedliwości. Oskarżony jest w nim pozbawiony jakichkolwiek możliwości obrony, a sądy ludowe wydają wyroki na podstawie doraźnych instrukcji Naczelnego Komitetu na rzecz Życia w Socjalistycznej Praworządności. Wysyłają skazanych do różnych rodzajów  miejsc odosobnienia – najczęściej do Gwanliso (obóz pracy dla wrogów ideologicznych) i Gyohwaso (obóz pracy dla więźniów z długoletnimi wyrokami). Osadzeni są tam głodzeni i poddawani torturom.