O wynikach badań poinformował komisarz do spraw zdrowia John Dali na nadzwyczajnym posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa w Luksemburgu.

Jego oświadczenie zrelacjonował szef resortu rolnictwa Marek Sawicki.

- Nadal nie wiemy, co jest źródłem zakażenia ponad półtora tysiąca osób. Nie mamy pełnej identyfikacji przyczyn, ale jednocześnie mamy coraz więcej wiedzy, że źródłem zakażenia nie są produkty roślinne - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki. Oznacza to, że niezwykle trudno będzie zlokalizować źródło zakażenia, a następnie z nim walczyć.

Początkowo sądzono, że to zakażone ogórki są przyczyną poważnych zatruć pokarmowych lub przypadków śmiertelnych, ale to okazało się nieprawdą. Nie potwierdziły się też przypuszczenia, że to sałaty. Najnowszy trop prowadził do gospodarstwa ekologicznego w Dolnej Saksonii, gdzie hodowane były kiełki fasoli i innych roślin. Jednak wstępne testy dały wynik negatywny.