Brigitte Bardot stanęła w obronie agresywnego psa

Pies dotkliwie poturbował dziecko. Ma zostać uśpiony. W jego obronie stanęła Brigitte Bardot. "Ona dba bardziej o zwierzęta niż o ludzi" - tak postawę byłej gwiazdy filmowej komentują francuskie media. Pies w izolatce czeka na ostateczny werdykt

Publikacja: 15.08.2011 09:55

Bulterier. Fot. Lilly M

Bulterier. Fot. Lilly M

Foto: Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 Generic

Miesiąc temu we francuskim porcie Boulogne-sur-Mer nad Kanałem La Manche bulterier dotkliwie pogryzł w domu czteroletnią Carmen. Zaatakował, gdy dziecko spało, pozostawiając na jej twarzy i ciele obrażenia opisywane przez media jako "przerażające". Dziewczynka zostanie okaleczona do końca życia.

Sześcioletni pies o imieniu Prince był wówczas w rodzinie zaledwie od trzech tygodni. Po tragicznym zdarzeniu właściciele zażądali uśpienia zwierzęcia. Pies oczekuje na decyzję  co do swoich losów w izolatce  w jednym ze schronisk dla zwierząt  w północnej Francji.

Przeciwko planom zabicia psa wystąpiła Brigitte Bardot, gwiazda filmowa lat 60., obecnie znana obrończyni praw zwierząt. - Ten pies powinien być raczej skazany na dożywocie niż na karę śmierci. Znieśliśmy karę śmierci dla ludzi, czemu nadal stosujemy ją wobec zwierząt - powiedziała lokalnej gazecie "La Voix du Nord".

Bardot przyznała, że atak na dziecko był "okropny". Uznała jednak, że warunki w jakich teraz trzymane jest zwierzę są "piekłem". Napisała do mera Boulogne, by psu darowano życie. Zadeklarowała, że jej fundacja jest gotowa przejąć opiekę nad psem i zapewnić mu schronienie, w którym będzie mógł "prowadzić normalne życie do końca swoich dni".

Z ostrą krytyką postawy Bardot wystąpiła Stéphanie Farges, prezeska stowarzyszenia SOS Victimes de chiens ("Ofiary psów"). - To skandal. To szokujące i obraźliwe dla ofiar - stwierdziła. - Kto szanuje prawa zwierząt, najpierw powinien uszanować prawa istot ludzkich - dodała Farges.

Miesiąc temu we francuskim porcie Boulogne-sur-Mer nad Kanałem La Manche bulterier dotkliwie pogryzł w domu czteroletnią Carmen. Zaatakował, gdy dziecko spało, pozostawiając na jej twarzy i ciele obrażenia opisywane przez media jako "przerażające". Dziewczynka zostanie okaleczona do końca życia.

Sześcioletni pies o imieniu Prince był wówczas w rodzinie zaledwie od trzech tygodni. Po tragicznym zdarzeniu właściciele zażądali uśpienia zwierzęcia. Pies oczekuje na decyzję  co do swoich losów w izolatce  w jednym ze schronisk dla zwierząt  w północnej Francji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1150
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1149
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1148
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1147
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1146