Rz: Szef MSZ Białorusi Siarhiej Martynau nie skorzystał z zaproszenia do Warszawy. Zamiast niego na czele białoruskiej delegacji stanie ambasador w Polsce. Co oznacza tak niskiej rangi reprezentacja pana kraju na szczycie Partnerstwa?
Aleksander Milinkiewicz, lider białoruskiej opozycji:
To bardzo smutne. Postrzegam to jako przedłużenie wojny propagandowej, jaką prowadzą władze w Mińsku przeciwko Polsce. W ostatnich tygodniach negatywnie o Polsce mówi się w rządowych białoruskich mediach niemal codziennie. To błąd. W moim głębokim przekonaniu władze z powodu mało zrozumiałych ambicji nie potrafią dostrzec, że to Polska właśnie może być najbliższym partnerem Białorusi w Unii Europejskiej. Niestety, w tym przy- padku ambicje rządzących przyćmiły interesy kraju.
Tak być nie powinno.
Czego pan oczekuje od szczytu dla Białorusi?