- Biedni artyści muszą gdzieś przecież mieszkać. Mogą nocować w hotelu - mówi „Rz" Linda Karlsson z PR firmy Studio Total, znawczyni sztuki. - Picasso zapłacił też w młodości fryzjerowi swoim obrazem, gdy nie miał pieniędzy - przypomina. Nie trzeba być profesjonalistą. Warunek: ekspertka musi uznać, że dzieło ma walory artystyczne. Wtedy jego twórca nie musi już sięgać po portfel. Jednym obrazem - koniecznie w formacie A4 - można zapłacić za jedną hotelową noc dla maksimum dwóch osób, nie częściej niż dwa razy w roku.

Dyrektor sztokholmskiego hotelu Clarion "odziedziczył" pomysł po ojcu, który w hotelu na Manhattanie w latach 70. zapłacił swoim obrazem za nocleg.

Zebrane prace mają docelowo ozdobić wnętrza hotelu, planowane jest również stworzenie internetowej galerii dzieł gości. Pomysłodawcy liczą też na to, że wśród początkujących artystów, którzy skorzystają z "noclegu za obraz" znajdą się talenty tej miary, iż ich dzieła z czasem będą zyskiwały na wartości.

Hotel Clarion, położony na sztokholmskiej wyspie artystów Soedermalm, od lat wspiera sztukę. W jego pomieszczeniach często organizowane są wystawy oraz targi sztuki.

Ceny noclegów w Sztokholmie należą do najwyższych w Europie. Za dobę w hotelu w granicach miasta trzeba zapłacić ok. 130 euro.