Do incydentu doszło w sobotę wieczorem w Daofu w prowincji Syczuan.
Grupa Tybetańczyków, w większości mnichów, spotkała się by świętować rocznicę urodzin duchowego przywódcy Tybetu, który przez chińskie władze uważany jest za separatystę.
Uczczeniu rocznicy przeszkodziły służby. Jak podaje International Campaign for Tibet na miejscu rozmieszczona była duża liczba uzbrojonych policjantów i żołnierzy oraz kilka wozów policyjnych i wojskowych.
Policja najpierw starała się przerwać spotkanie, a po chwili bez ostrzeżenia otworzyła do mnichów ogień. Zgodnie z danym różnych organizacji dwie osoby zostały zastrzelone, a kilka odniosło poważne obrażenia. Portal Phayul podał, że poza dwoma ofiarami śmiertelnymi, jeden z mnichów został postrzelony w głowę i był w stanie krytycznym, a czterech innych zostało poważnie rannych.
Jak podaje BBC władze w Daofu są nieuchwytne, a lokalni urzędnicy zaprzeczają aby taki incydent miał miejsce. Również władze w Pekinie wstrzymują się od komentarzy na ten temat.