Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox jadą w poniedziałek z powrotem do Kijowa. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego i szefowie grup politycznych PE zdecydowali o przedłużeniu mandatu dla swoich specjalnych wysłanników. – Zostaje on przedłużony do szczytu w Wilnie (28 listopada – red.), a w przyszłym tygodniu nasi wysłannicy zdadzą raport z postępów – powiedział szef PE Martin Schulz, który w środę wieczorem spotkał się z dwoma politykami. Było to po ich powrocie z Kijowa, gdzie parlament odłożył głosowanie nad pakietem ustaw przybliżających Ukrainę do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. W tym najbardziej kontrowersyjnej pozwalającej na wyjazd więzionej obecnie Julii Tymoszenko na leczenie w Niemczech. – Opozycja chciałaby głosowania trzech ustaw jednocześnie. Rządząca Partia Regionów wolałaby najpierw przegłosować ustawy o prokuratorze generalnym i wyborach parlamentarnych. A w sprawie Tymoszenko złożyć jakieś obietnice – tłumaczył Pat Cox, irlandzki polityk, były szef Parlamentu Europejskiego. Do głosowania ma dojść na kolejnej sesji parlamentu, która rozpoczyna się właśnie w najbliższy wtorek, 19 listopada.
Obaj emisariusze ciągle wierzą w możliwość podpisania umowy stowarzyszeniowej UE–Ukraina. – Szanse oceniam pół na pół – mówił Kwaśniewski. Według niego emocje w Kijowie są ogromne. – Sprawa Tymoszenko wykracza poza politykę i poza prawo. To jest kwestia psychologii, emocje są ogromne – relacjonował Kwaśniewski. Były prezydent przyznał, że poza ogromną niechęcią ze strony działaczy Partii Regionów do Julii Tymoszenko dużą rolę odgrywają też działania Moskwy. – Czynnik rosyjski od początku odgrywał niesłychanie istotną rolę i teraz staje się coraz ważniejszy. Jest zrozumiałe, że Ukraińcy nie chcą sobie popsuć stosunków z Rosją. Ale Moskwa popełnia błędy, blokując import. Ukraińcy są dumni i nie lubią upokorzeń – powiedział. Politycy podkreślali, że na Ukrainie jest świadomość momentu historycznego. – Apeluję do Ukraińców: twórzcie historię, a nie zajmujcie się polityką – powiedział Cox.
Korespondencja z Brukseli