W nocy z poniedziałku na wtorek zginął szef Prawego Sektora na zachodniej Ukrainie Ołeksandr Muzyczko, lepiej znany pod swoim pseudonimem Saszko Biłyj. Incydent może doprowadzić nawet do delegalizacji tego ugrupowania.
Według oficjalnej wersji zginął w chwili zatrzymania, gdy sam zaczął strzelać w kierunku milicji. Współpracownicy „Biłego" twierdzą, że jego śmierć była „morderstwem na zamówienie": ich przywódca miał podobno związane ręce, gdy do niego strzelano.
Prawy Sektor zapowiedział zemstę na ukraińskim ministrze spraw wewnętrznych Arsenie Awakowie.
Złożyć broń
Śmierci kontrowersyjnego lidera nacjonalistów towarzyszyła wizyta milicji w kijowskim sztabie Narodowej Gwardii Ukrainy, tworzonej przez Prawy Sektor. Oficjalnie była to tylko „wizyta" na wezwanie właściciela nieruchomości, a nie rewizja, nikogo też nie aresztowano. W tym czasie jednak ponad 20 członków Prawego Sektora zostało zatrzymanych na zachodzie Ukrainy, zatrzymani zostali również liderzy tej organizacji w Połtawie.
Wcześniej nowe ukraińskie władze kilkakrotnie wzywały członków Sektora, by złożyli broń i wstąpili do Gwardii Narodowej formowanej przez Ministerstwo Obrony. Nacjonaliści konsekwentnie odmawiali, cały czas organizując własną.