Sprawę japońskich połowów do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, najwyższego organu sądowego ONZ, skierowała w 2010 roku Australia. Kwestionowała bowiem twierdzenie Japonii, że ta łowi wieloryby wyłącznie w celach naukowych. Argumentowała, że pod przykrywką badań naukowych kraj ten uprawia wielorybnictwo czysto komercyjne.
Japonia argumentowała, że próba zmiany jej narodowych obyczajów, z których jednym jest traktowanie mięsa wieloryba jako przysmaku, jest porównywalna z żądaniem Hindusów, by na świecie zabroniono zabijania krów.
Choć konsumpcja mięsa wielorybów w Japonii w ciągu ostatnich lat znacząco spadła, jest ono jeszcze dla wielu prawdziwym rarytasem.
Dzisiejszy wyrok Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości jest wiążący. Odczytujący wyrok słowacki sędzia Peter Tomka nakazał tymczasowe wstrzymanie japońskiego programu wielorybniczego.
- Dowody nie wskazują, że projekt i jego realizacja są uzasadnione w odniesieniu do zamierzonych celów - stwierdził sędzia.