Napastnicy dwoma samochodami zablokowali drogę do samochodu ambasadora, kiedy ten wyszedł ze swojego mieszkania. Podczas ataku zostały ranne dwie osoby, m.in kierowca dyplomaty.
Porywacze w rozmowie telefonicznej zażądali zwolnienia z więzienia skazanego na dożywocie w Jordanii Mohammeda Derse. Porywacze przyznali także, że uprowadzony ambasador został ranny, ale obecnie jest w dobrym stanie.
Jordania zawiesiła dziś połączenia lotnicze z Libią.
Trzy miesiące temu południowokoreański dyplomata Han Sok, odpowiedzialny za stosunki handlowe z Libią, został także porwany w Trypolisie. Warto pamiętać, że zdarzenie miało miejsce już po wprowadzeniu przez Powszechny Kongres Narodowy Stanu Wyjątkowego. Premier Ali Zidanze, który kiedyś sam był uprowadzony, argumentował tę decyzję parlamentu nasilającymi się walkami plemiennymi.
Libia od dłuższego czasu przeżywa kryzys polityczny. Po zakończeniu wojny domowej nie ma końca powszechnie panującej przemocy. Kraj jest metodycznie dewastowany przez członków byłych milicji, którzy nie chcą podporządkować się nowej władzy. Problemem obecnego rządu jest przede wszystkim rozbrojenie dawnych grup walczących z Kadafim. Milicje w wielu rejonach kraju kontrolują tereny roponośne.